Trwa ładowanie...
24-05-2007 08:22

Kubica: zawsze lubiłem tory uliczne

Kubica: zawsze lubiłem tory uliczneŹródło: AFP
d29yzn1
d29yzn1

Uliczny tor w Monako, na którym odbędzie się najbliższy wyścig Grand Prix jest jednym z trudniejszych. Miejsca jest niewiele i łatwo o wypadek. To jednak nie przeraża Roberta Kubicę. " Lubię takie tory. Wyścig jest trudny, ale poradzę sobie" - mówi "Dziennikowi" polski kierowca Formuły 1.

Zgadza sie pan z opinią, że Grand Prix Monaco tak naprawdę odbywa się w sobotę, podczas kwalifikacji? W niedzielę wyprzedzanie na wąskich ulicach Monte Carlo jest niemożliwe.

Według mnie większość wyścigów Formuły 1 odbywa się w sobotę. W niedzielę też się coś dzieje, czasami. To prawda, że w Monaco sobotnie kwalifikacje mają ogromne znaczenie. A po nich przeżycie przejechania pierwszego zakrętu.

Potem nie jest łatwiej, bardzo łatwo zahaczyć o otaczające ulice bandy.

Tak, jazda po tych ulicach jest specyficzna, trudno dotrzeć do mety bez żadnych problemów. Trudno utrzymać rytm jazdy, który jest tu bardzo ważny.

Większość kierowców powtarza, że to najważniejszy, najbardziej prestiżowy wyścig roku. Jeżeli mieliby wygrać tylko raz w karierze, to właśnie tu. Pan też tak traktuje ten wyścig?

Absolutnie nie. To miejsce nie jest dla mnie specjalne. Za zwycięstwo dostaje się 10 pkt, a za ósme miejsce jeden punkt, czyli tyle samo, ile na każdym innym torze. Gdzie ta wyjątkowość?

Co jest największym wyzwaniem dla kierowcy podczas Grand Prix Monaco?

Utrzymanie koncentracji, bo ściany i bandy są naprawdę blisko. Trudno utrzymywać rytm, a jednocześnie nie podejmować zbyt wielkiego ryzyka. Im większe ryzyko, tym łatwiej zrobić błąd, który tutaj oznacza koniec wyścigu. Ale zawsze lubiłem tory uliczne. Więc poradzę sobie i tym razem.

d29yzn1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d29yzn1
Więcej tematów