Kubica zaskoczył swojego pilota
- Spodziewałem się, że chociaż momentami będzie poruszony, ale on cały czas był spokojny i skoncentrowany - powiedział po rajdzie Gomitolo di Lana Giuliano Manfredi, który był w tej imprezie pilotem Roberta Kubicy. Polsko-włoski duet startujący Subaru Imprezą WRC nie dał rywalom szans i odniósł efektowne zwycięstwo.
- To była frajda - stwierdził włoski pilot. - Znam Roberta od pewnego czasu i spodziewałem się, że chociaż momentami będzie poruszony, ale on cały czas był spokojny i skoncentrowany - opisał zachowanie Kubicy Manfredi.
Sam polski kierowca, dla którego start w Ronde Gomitolo di Lana był pierwszym od pamiętnego wypadku z lutego 2011 roku, ze spokojem przyjął swoją wygraną i zapewnił, że czeka go jeszcze dużo pracy.
- Nie chodziło mi o to, by osiągnąć dobry wynik za wszelką cenę - powiedział w rozmowie z "La Gazzettą dello Sport". - Wiedziałem, że ze ściganiem jest trochę jak z jazdą na rowerze. Tego się nie zapomina. Chciałem jednak zweryfikować moją kondycję psycho-fizyczną w warunkach rywalizacji i mam dobre odczucia - dodał.
- Przede mną wciąż długa droga. W ciągu kilku dni zmierzę się z prawdziwym rajdem i będę dużo bardziej pewny siebie - wyznał Kubica, któremu udany powrót do rajdów powinien wzmocnić mentalnie przed dalszą walką o powrót do sportu motorowego na najwyższym poziomie.
Dlaczego na swój pierwszy od 20 miesięcy oficjalny start Polak uznał niewielki włoski rajd? - Gdybym mógł sobie na to pozwolić, nie byłoby mnie tu. Jednak na razie udział i zwycięstwo w Ronde Gomitolo di Lana mi wystarcza - wyjaśnił Robert Kubica.
WP.PL