Kubica: żałuję straconej szansy
- Osiągnęliśmy cele zespołu, ale moje ambicje były znacznie większe - powiedział dla "Przeglądu Sportowego" Robert Kubica.
Jak w kilku słowach podsumuje pan wydarzenia w ekipie BMW Sauber w sezonie 2008?
Osiągnęliśmy cele zespołu, ale moje ambicje były znacznie większe. Po siedmiu wyścigach byłem liderem rankingu mistrzostw świata, ale niestety zacząłem spadać w tabeli, a strata punktowa rosła. Nie byliśmy wystarczająco szybcy, aby zdobyć tytuł.
Czy bardziej cieszy się pan z awansu w rankingu mistrzostw świata - w zeszłym roku był pan szósty - czy ubolewa nad stratą szansy na tytuł?
Bardziej żałuję straconej szansy. To oczywiste.
Mieliście świetny start sezonu, ale potem było coraz gorzej...
- W pierwszych wyścigach byliśmy bardzo szybcy. Pole position w Bahrajnie, wygrana w Kanadzie, po której wyszedłem man prowadzenie w mistrzostwach świata. Ta część sezonu była bardzo udana. W drugiej mieliśmy jednak problemy. Nie utrzymywaliśmy tempa rozwoju Ferrari i McLarena. Oni robili się coraz silniejsi i szybsi. Ponadto dogoniły nas zespoły środka stawki. Były weekendy, kiedy jechałem bardzo dobrze od początku do końca, wyciskałem wszystko z auta, a mogłem walczyć o góra czwartą, piątą pozycję. To był bardzo długi i trudny sezon.
Co możecie zrobić, aby poprawić się w przyszłym sezonie?
- Z pewnością dostaliśmy nauczkę i wyciągnęliśmy wnioski. Jestem w BMW od założenia tej ekipy i szczególnie w 2006 roku robiliśmy ogromne postępy w trakcie sezonu. W każdym wyścigu mieliśmy nowe komponenty, które poprawiały osiągi samochodu. W tym roku jednak przez wiele miesięcy nie mieliśmy nic takiego. Oczywiście inżynierowie się starali i były nowe części, ale nie używaliśmy ich, ponieważ samochodów nie robił się dzięki nim szybszy. Możemy się poprawić i musimy zrozumieć, co poszło nie tak.
_ Przegląd Sportowy _