Kubica zagroził, że nie wystartuje
Załogi startujące w Rajdzie Azorów otrzymały zezwolenie na dodatkowe przejazdy zapoznawcze trzech odcinków specjalnych, na których ze względu na złą pogodę warunki były ekstremalnie trudne. Stało się tak m.in. na wniosek Roberta Kubicy, który zaznaczył, że jeśli nie będzie dodatkowych przejazdów zapoznawczych, on nie będzie ryzykował i nie wystartuje.
Warunki pogodowe na Azorach, gdzie odbędzie się pierwsza w tym roku szutrowa eliminacja rajdowych mistrzostw Europy (ERC), są wyjątkowo niesprzyjające. Pada deszcz, jest ślisko, a widoczność bardzo ogranicza mgła. Kubica w środę zapowiedział, że jeżeli organizatorzy nie zgodzą się na dodatkowe przejazdy zapoznawcze na odcinkach Coroa da Mata, Graminhais i Tronqueira, gdzie w czasie testów utrzymywała się gęsta mgła, on w rajdzie nie weźmie udziału.
- Na jednym z odcinków widoczność wynosiła maksymalnie 10 metrów, nie miałem szans, by zobaczyć zakręt - powiedział Kubica, którego słowa cytuje serwis MAX Rally. W takich warunkach nie dało się dobrze opisać trasy, a jazda bez dokładnego opisu w trudnych warunkach pogodowych byłaby niesamowicie niebezpieczna.
Polak nie był jedynym zawodnikiem, który domagał się dodatkowych przejazdów zapoznawczych, by piloci załóg mogli sporządzić dobre opisy. Przedstawiciele innych ekip przedstawili podobne zastrzeżenia i organizatorzy zgodzili się na dodatkowy przejazd.
Na czwartek zaplanowano Shakedown (10:30 i 13:00), kwalifikacje (12:00), trzy odcinki specjalne (pierwszy od 17:29) i jeden "Superoes" (19:20). Pogoda na Azorach niestety nadal nie rozpieszcza kierowców.