Kubica zaczyna sezon jako gwiazda
Ponad rok temu Polak leciał do Bahrajnu, by przed pierwszym Grand Prix sezonu 2006 wziąć udział w piątkowych treningach. Jako kierowca testowy mógł tylko pomarzyć o starcie w wyścigu. W trakcie sezonu zmieniło się wszystko. Polak stał się gwiazdą Formuły 1 - pisze DZIENNIK.
Magazyn "F1 Racing" wybrał go na debiutanta roku. "Zapewne nie głosowało zbyt wielu Polaków, więc tym bardziej jestem szczęśliwy" - skomentował wybór Kubica. Większość fachowców F1 uważa, że w tym sezonie Polak będzie szybszy od kolegi z teamu, doświadczonego Nicka Heidfelda, choć Niemiec ma przydomek "szybki" - "Quick Nick". "Doświadczenie jest po stronie Heidfelda, ale Kubica popełnia mniej błędów" - mówił DZIENNIKOWI Roberto Chinchero, dziennikarz od lat opisujący karierę Kubicy.
Heidfeld wie, że musi rywalizować z Kubicą o to, kto jest szybszy. Zapowiada, że pewnego dnia chce zdobyć z BMW mistrzostwo świata. Na razie jednak, musi się starać, by po sezonie zostać w zespole. Jeżeli zawiedzie, nawet ważny kontrakt nie zagwarantuje mu posady. "Wszystko może się wydarzyć, ale ja nie zaprzątam sobie tym głowy. Jeżeli będę szybki, zostanę. Jeżeli nie, odejdę. Na tym polega ten biznes" - mówi Heidfeld.
Dla każdego zespołu F1 drugi sezon zazwyczaj jest trudniejszy od pierwszego. Wygląda jednak, że BMW Sauber uniknie problemów. Fabryka w Hinwil działa jak szwajcarski zegarek, a szef teamu Mario Theissen trzyma wszystko silną ręką. Zatrudnia coraz to nowych fachowców. Dysponuje najlepszym tunelem aerodynamicznym. Na efekty nie trzeba było czekać. Kilka miesięcy teamu BMW walczyło z Toyotą o piąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów (wygrało jednym punktem), a Theissen chciał walczyć z Hondą o miejsce czwarte. Przed tym sezonem BMW jest mocniejsze i od Toyoty, i od Hondy.