Trwa ładowanie...
03-06-2008 09:39

Kubica: wtedy nie byłbym kierowcą

Kubica: wtedy nie byłbym kierowcąŹródło: AP
d4buwit
d4buwit

Robert Kubica wraca na tor, gdzie rok temu omal nie stracił życia. Czy wypadek w Montrealu zmienił cokolwiek w życiu kierowcy BMW Sauber? - Nie - odpowiada krótko Polak.

BMW Polaka rozbiło się na tysiąc kawałków, ale ten najważniejszy, kokpit z kierowcą w środku, pozostał praktycznie nietknięty. Dzięki restrykcyjnym przepisom bezpieczeństwa, które muszą spełniać samochody F1, Kubica wyszedł z makabrycznej kraksy ze skręconą kostką.

Teraz musi odpowiadać na dziesiątki pytań, które najczęściej sprowadzają się do jednego: czy ten wypadek zmienił cokolwiek w jego podejściu do ekstremalnego sportu? - Nie - mówi Kubica. Jego spokój zaskakiwał już kilka dni po wypadku. - Nie ma racjonalnego wytłumaczenia tego, że nie złamałem nawet palca - mówił rok temu Kubica, znacząco spoglądając w niebo. - Zawdzięczam to komuś z góry. Połamać się można przecież, wchodząc po schodach. Ale my w Polsce mówimy: co cię nie zabije, to cię wzmocni. Jeśli chciałbym żyć bezpiecznie, to zostałbym w domu, ale wtedy nie byłbym kierowcą wyścigowym - tłumaczył.

_ Więcej w "Gazecie Wyborczej" _

d4buwit
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4buwit
Więcej tematów