Trwa ładowanie...
05-06-2008 08:29

Kubica wraca tam, gdzie był "big bang"

Kubica wraca tam, gdzie był "big bang"Źródło: AFP
d2w4u0l
d2w4u0l

Kubica jest wśród faworytów niedzielnego wyścigu o GP Kanady. Bo lubi tor w Montrealu, bo chce udowodnić, że po wypadku sprzed roku nie zostało śladu i ponieważ BMW dobrze jeździ na tym dziwnym obiekcie.

Polak, który jest jednym z trzech kierowców Formuły 1 lepszych od swoich partnerów z zespołu w każdych z dotychczasowych kwalifikacji do wyścigów, jest coraz mocniej zauważalny w Formule 1. Po dwukrotnym zajęciu drugich miejsc, po trzecim miejscu i po wywalczeniu pole position, czas na zwycięstwo. Piszą o tym światowe agencje. Zwłaszcza, że zespół specjalnie się do wyścigu w Montrealu przygotowywał.

- Mamy zestaw aerodynamiczny wypracowany wyjątkowo na Grand Prix Kanady - powiedział dyrektor techniczny BMW Sauber Willi Rampf. Rzeczywiście, team ma atuty. W zeszłym roku Nick Heidfeld osiągnął tu najlepszy wynik w sezonie - był drugi. Ten sukces został przyćmiony znacznie dramatyczniejszym wydarzeniem, czyli potężną kraksą Kubicy.

Ale zeszłoroczny wynik Heidfelda i słowa Rampfa dowodzą, że BMW Sauber na tym dziwnym torze - złożonym właściwie z długich prostych i dwóch zakrętów-agrafek - zachowuje się rewelacyjnie. W bardzo dużym uproszczeniu - widocznie bolid ma świetny balans na torach wymagających dość małego docisku samochodu do podłoża.

_ Więcej w "Gazecie Wyborczej" _

d2w4u0l
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2w4u0l
Więcej tematów