Kubica wraca tam, gdzie był "big bang"
Polak, który jest jednym z trzech kierowców Formuły 1 lepszych od swoich partnerów z zespołu w każdych z dotychczasowych kwalifikacji do wyścigów, jest coraz mocniej zauważalny w Formule 1. Po dwukrotnym zajęciu drugich miejsc, po trzecim miejscu i po wywalczeniu pole position, czas na zwycięstwo. Piszą o tym światowe agencje. Zwłaszcza, że zespół specjalnie się do wyścigu w Montrealu przygotowywał.
- Mamy zestaw aerodynamiczny wypracowany wyjątkowo na Grand Prix Kanady - powiedział dyrektor techniczny BMW Sauber Willi Rampf. Rzeczywiście, team ma atuty. W zeszłym roku Nick Heidfeld osiągnął tu najlepszy wynik w sezonie - był drugi. Ten sukces został przyćmiony znacznie dramatyczniejszym wydarzeniem, czyli potężną kraksą Kubicy.
Ale zeszłoroczny wynik Heidfelda i słowa Rampfa dowodzą, że BMW Sauber na tym dziwnym torze - złożonym właściwie z długich prostych i dwóch zakrętów-agrafek - zachowuje się rewelacyjnie. W bardzo dużym uproszczeniu - widocznie bolid ma świetny balans na torach wymagających dość małego docisku samochodu do podłoża.
_ Więcej w "Gazecie Wyborczej" _