Kubica: w Walencji wszystko się wyjaśni
Po początkowych sukcesach, wyścig o GP Węgier musiał być dla Ciebie rozczarowaniem. Mario Theissen powiedział, że wasz bolid był momentami najwolniejszy na torze. Jak Ty oceniasz tą sytuację z perspektywy kierowcy?
Robert Kubica: Pierwsze okrążenia po starcie były szczególnie ciężkie. Trudno było zapanować nad bolidem, w moim odczuciu ciśnienie w oponach było za wysokie. Jedyne co kierowca może zrobić w takiej sytuacji to zwolnić.
Jakie to uczucie, kiedy bolid, który do tej pory był niezawodny nagle zaczął zawodzić?
Niezawodność to była naszą najmocniejszą stroną, ale nie powinno być tak, że tylko to jest naszą siłą. Dla kierowcy niezawodność bolidu to rzecz oczywista, problem pojawia się wówczas, kiedy jej brakuje.
Theissen uważa, że problem z tempem jazdy mógł wynikać ze złego ustawienia bolidu lub stanu toru. Jak byś się odniósł do tych słów?
Cóż, moja czwarta pozycja w kwalifikacjach pokazuje, że bolid był w porządku, a warunki na torze podczas wyścigu były podobne do tych z kwalifikacji. Problemem były opony, mieliśmy także drobne kłopoty techniczne, które również źle wpłynęły na naszą formę.
Mieliście dużo czasu, aby poprawić błędy. Co już udało wam się zrobić?
Nie jest tajemnicą, że na Hungaroring nasz samochód nie był konkurencyjny. Mam nadzieję, że po GP Węgier znów będę walczył o miejsce na podium. W Walencji przekonamy się czy zdołaliśmy się poprawić na tyle na ile oczekiwaliśmy.
Formuła 1 przenosi się teraz na tor w Walencji. Jest to nowy tor, czy zapoznałeś się już z nim w jakiś sposób?
Widziałem materiał filmowy, ale prawdziwe przygotowania rozpoczną się kiedy wyjadę na pierwszy trening. W czwartek przespaceruję sie po torze razem z moim mechanikiem, a w piątek przejadę więcej okrążeń niż zwykle. Pewnie większość zespołów tak zrobi.
Jak Robert Kubica spędził te krótkie wakacje?
Sporo czasu spędziłem na kartingu i grając w kręgle.
_ MR _