Kubica: utrata prowadzenia w WRC-2 nic nie zmienia
Po Rajdzie Australii, który odbywał się równolegle z Rajdem Polski Robert Kubica nie jest już liderem klasyfikacji WRC-2. 10. rundę mistrzostw świata w tej kategorii wygrał Abdulaziz Al-Kuwari, spychając Polaka na drugie miejsce w generalce. Kubica będzie miał okazję odpowiedzieć Katarczykowi w Rajdzie Francji, ale jak przekonuje w rozmowie z "Przeglądem Sportowym", utrata prowadzenia nic nie zmienia w jego nastawieniu do startu w okolicach Strasbourga.
W WRC-2 każdy z kierowców wybiera siedem spośród trzynastu rajdów. W klasyfikacji generalnej nie jest uwzględniany jego najsłabszy wynik. Na razie najgorszy występ Kubicy to szóste miejsce w Rajdzie Portugalii (8 punktów). Także dla Al-Kuwariego był to najmniej udany start - 5. miejsce i 10 punktów. Obecnie Katarczyk ma na koncie o jeden start więcej od Kubicy i 17 punktów więcej. Jeśli więc krakowianin w Rajdzie Francji będzie pierwszy lub drugi, to powróci na pierwsze miejsce w generalce.
Kubica nadal ma więc duże szanse na tytuł, chociaż przyznaje, że podczas startu w Rajdzie Polski nie śledził zbyt uważnie tego, co działo się w Australii.
- Nie miałem czasu, aby śledzić Rajd Australii. Widziałem tylko wyniki po pierwszym dniu i końcowe - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". - Tak naprawdę nic to nie zmienia pod względem mojego podejścia do następnych rajdów. Razem z Maćkiem będziemy się starać przygotować jak najlepiej i zobaczymy, co z tego wyniknie - dodaje.
W ramach przygotowań do Rajdu Francji, polska załoga w dniach 20-22 września wystartuje w lokalnym Rallye Vosgien.