Kubica: ulica to jest to!
Wczoraj Polak został zaproszony na ceremonię wręczenia mu nagrody Lorenzo Bandiniego. – To dla mnie wielki honor i niespodzianka – komentował Robert Kubica. – To cenne wyróżnienie zostało mi przyznane po nieudanym dla mnie sezonie 2007. Cieszę się niezmiernie, że ludzie nie przestali wierzyć we mnie i w moje umiejętności. Dla mnie to tym bardziej ważne, że jest to nagroda, którą przyznaje się także za postawę poza torem.
Prawdziwy żywioł naszego jedynaka w Formule 1, to jednak bezsprzecznie tor i nie mielibyśmy nic przeciwko temu, gdyby w najbliższą niedzielę odebrał kolejną nagrodę. Tym razem już na podium – w Grand Prix Monako. Nie tylko Robert ma w najbliższym wyścigu coś do udowodnienia. Mimo że zespół BMW Sauber wypadł w ostatnim Grand Prix - Turcji lepiej niż rok wcześniej w tych zawodach, trudno oprzeć się wrażeniu, iż poprzedni start Roberta Kubicy (4 miejsce) i Nicka Heidfelda (5) pozostawił uczucie niedosytu. Nie kryło tego nawet specjalnie kierownictwo szwajcarsko-niemieckiego teamu. W odróżnieniu jednak od największych malkontentów, kierowcy i szefowie BMW Sauber wierzą, że ich bolidy nawiążą jeszcze w tym sezonie walkę z McLarenem i Ferrari. Dużym optymistą jest nasz reprezentant.
- Choć w Turcji niektórzy byli rozczarowani tylko czwartym miejscem, ja byłem zadowolony – stwierdził Robert Kubica. – Apetyt rośnie jednak w miarę jedzenia. Mam nadzieję, że zarówno w Monako, jak i potem w Kanadzie, będziemy znów bliżej czołówki. Myślę, że w naszym bolidzie zainstalowaliśmy już wszystko, co mamy najlepszego. Nie mogę się doczekać na najbliższy start. W ubiegłym roku byłem szybki w Monako, a poza wszystkim, jestem wielkim zwolennikiem ulicznych torów. W Monte Carlo są trzy czy cztery naprawdę fajne zakręty. Bez kontroli trakcji czeka nas większe wyzwanie niż poprzednio. To jest dość zdradliwy tor i nie jest łatwo znaleźć na nim odpowiednie ustawienie bolidu. Mam jednak nadzieję na dobry wynik.
Aby tak się stało, ani kierowcy, ani wspomagający ich zespół inżynierów, nie mogą sobie pozwolić na najmniejszy błąd. Świetnie zdaje sobie z tego sprawę dyrektor techniczny zespołu BMW Sauber. – Ze względu na brak kontroli trakcji, Monako będzie tym razem wyjątkowym wyzwaniem dla wszystkich – powiedział Willy Rampf. – Trakcja jest na tym torze niezwykle ważna, bo przyspieszenia po wielu zakrętach ekstremalnie obciążają tylne opony. Monako jest najwolniejszym wyścigiem w sezonie i wszyscy starają się maksymalnie ustawić siłę dociskową oraz chłodzenie. Na ulicznym torze najmniejszy choćby błąd może oznaczać koniec wyścigu w jednym ułamku sekundy. Jestem zdania, że ten tor powinien nam odpowiadać. Zatem odliczamy dni do wielkiego ścigania z Robertem Kubicą w roli głównej.
_ Więcej w Sporcie _