Kubica: tor w Bahrajnie jest nudny
Zdaniem naszego kierowcy bolidy BMW Sauber nie są jeszcze wystarczająco szybkie, aby pokonać rywali w równej walce. Aby wygrać wyścig w Bahrajnie, Polak będzie potrzebował szczęścia. Dużym problemem może być silny wiatr, na który samochód Kubicy jest bardzo wrażliwy. Słabością BMW są także prędkości na prostych.
Po poprzednim wyścigu był pan wyczerpany. Czy do Grand Prix Bahrajnu będzie pan lepiej przygotowany?
Robert Kubica: W Malezji odbywa się najtrudniejsze Grand Prix sezonu, a ja miałem tam 38,8 stopnia gorączki. W takim stanie większość ludzi zostaje w łóżku, a ja musiałem wsiąść do samochodu i przejechać półtoragodzinny wyścig. Stąd moje zmęczenie na mecie. Potem miałem kilka dni wolnego, aby wydobrzeć. Teraz jestem już zdrowy i w pełni gotowy do kolejnego startu. Mam nadzieję na dobry rezultat. (...)
Czy uważa pan, że w Bahrajnie możecie odnieść pierwsze zwycięstwo?
Wszystko jest możliwe. Zrobimy co w naszej mocy. Jednak, aby wygrać wyścig tak jak trzeba - czyli nie dzięki szczęściu tylko naszej sile - musimy być najszybsi. W Australii i Malezji byliśmy w środku czołówki - między McLarenem a Ferrari.
Lubi pan tor Sakhir?
Dla mnie jest trochę za nudny. To dosyć trudny obiekt, na którym kluczowa jest stabilność hamulców. Jest dużo dohamowań z dużych prędkości przed wolnymi zakrętami. Są tu długie proste, więc bardzo ważne są prędkości maksymalne. Wyzwaniem będzie zbalansowanie bolidu tak, aby dobrze trzymał się toru w zakrętach, a równocześnie był szybki na prostych.
_ Więcej w Przeglądzie Sportowym _