Kubica: to jest bardzo niebezpieczne
Zmiana godziny rozpoczęcia GP Australii, a także GP Malezji, które odbędzie się w niedzielę, jest ukłonem w kierunku kibiców w Europie. Dzięki temu nie musieli oni zrywać się w środku nocy, by obejrzeć wyścig.
Zawodnikom przesunięcie startu na godzinę 17 bardzo się nie podoba. W Australii przeszkadzała im słaba widoczność w końcówce wyścigu, gdy słońce w Melbourne już zachodziło. A na torze Sepang może być zdecydowanie gorzej.
- W Australii widoczność była dużym problemem pod koniec wyścigu. Była bardzo kiepska, zwłaszcza w ostatnim sektorze. To było dość niebezpieczne, może nawet bardzo niebezpieczne - mówi Robert Kubica.
- Tutaj przełożenie wyścigu na późniejszą godzinę daje większe prawdopodobieństwo deszczu. Może być pochmurno, może padać, a zapewne będzie też bardzo ciemno. Natomiast jeśli nie będzie deszczu, a pogoda będzie słoneczna, czekają nas te same problemy, co w Australii, gdy słońce już zachodziło - ostrzega polski kierowca BMW Sauber.
Kubica zdradził, że Stowarzyszenie Kierowców Grand Prix (GPDA) już zwróciło uwagę na ten fakt i liczy na zmiany. - My kierowcy skarżyliśmy się po wyścigu w Australii już w ubiegłym roku, gdy start było o 15:30. Musimy zwrócić uwagę, na to, że jest to bardzo niebezpieczne - mówił w Malezji Kubica.
WOY