Kubica: to dla mnie miła niespodzianka
- Nie spodziewałem się, że wygram. (...) Ja bym nie przyznawał takiego wyróżnienia. Trudno jest komuś przyznać prymat w tak szerokim gronie - powiedział po ogłoszeniu wyników plebiscytu na najlepszego sportowca roku Robert Kubica.
- Nie można porównywać Formuły 1 do sportów olimpijskich. Łączy je bardzo mało. My na przykład przez cały sezon walczymy co drugi tydzień. Olimpiada jest raz na cztery lata. Każdy sportowiec się do nie bardzo mocno i wytrwale przygotowuje. Zbiera siły i robi wszystko, aby forma była jak najlepsza właśnie na tę najważniejszą imprezę. Trudno porównywać dyscypliny ze sobą. Prędzej już można zestawić piłkę nożną z koszykówką czy siatkówką. Natomiast Formuła 1 do każdej dyscypliny olimpijskiej ma się nijak - powiedział Kubica odnosząc się do rywalizacji ze złotymi medalistami Igrzysk Olimpijskich w Pekinie.
Komu Robert Kubica przyznałby to wyróżnienie? - Szczerze mówiąc, ja bym nie przyznawał takiego wyróżnienia. Trudno jest komuś przyznać prymat w tak szerokim gronie. Ostatecznie to kibice decydują i chyba ogromne znaczenie ma w plebiscycie ich liczba. To jest coś niesamowitego, ale też w pewnym stopniu zadziwiającego, jak szybko Formułą 1 rozwinęła się w Polsce. Miejmy nadzieję, że ten wzrost zainteresowania przełoży się na ogólny rozwój sportów motorowych w naszym kraju - powiedział kierowca BMW Sauber.
Czyj sukces zrobił na Robercie największe wrażenia? - Wioślarzy. Ich sukces ponad wszystko zapadł mi w pamięci. Pokazali, że są najlepsi, z dużym zapasem bez żadnych wątpliwości. Mówię szczerze. To najbardziej zostało mi w pamięci.
_ "Więcej w Przeglądzie Sportowym" _