Kubica: tak naprawdę to nic nie znaczy
Na próbie Putifigari Kubica po raz pierwszy w rajdowej karierze był najszybszy na trasie szutrowego odcinka w WRC. Mistrza świata Sebastiena Ogiera wyprzedził o jedną dziesiątą sekundy, a innego z kierowców Volkswagena Jari-Matti Latvalę o dwie dziesiąte sekundy. - Tak naprawdę to nic nie znaczy - skomentował skromnie krakowianin.
- Od samego początku czułem się za kierownicą całkiem dobrze, a przyczepność była lepsza niż się spodziewałem. Pomogło mi też to, że przepuściłem innych kierowców. W piątek wyjadę na trasę w dalszej części stawki, dlatego jazda na początku po świeżej drodze nie miałaby dzisiaj sensu. Odcinek miał w sobie wszystkiego po trochu, ale brakowało nieco szybkich zakrętów, jakie czekają nas w następnych dniach. Fragmenty drogi były wąskie i nierówne, ale ogólnie nie był to szybki, a raczej dość wolny odcinek - dodał Kubica.
Polski kierowca przez ostatnie dni testował na Sardynii, gdzie w ubiegłym sezonie odniósł miażdżące zwycięstwo w klasie WRC-2. Tegoroczny start również zapowiada się obiecująco, chociaż Kubica z charakterystycznym dla siebie wdziękiem tonuje wygórowane oczekiwania. Podkreśla, że celem jest dojechanie do mety, ale lepszym tempem niż w Argentynie.