Kubica: reakcja auta mnie zaskoczyła
Robert Kubica, jadąc w fatalnych warunkach dachował na trasie 11. OS-u Rajdu Azorów. Polski kierowca wyjaśniając, jak doszło do rolki powiedział, że tuż przed wypadkiem nie jechał szybko, a reakcja auta go zaskoczyła.
Do zdarzenia doszło w prawym zakręcie, kiedy Kubica stracił kontrolę nad swoim Citroenem DS3 RRC. Wypadek kosztował polską załogę przynajmniej cztery minuty, ale na szczęście po dwóch obrotach samochód stanął na koła i Kubicy udało się dowieźć samochód do mety 11. OS-u.
- Najechaliśmy na nasyp, myślałem, że uda nam się wrócić na drogę, ale pociągnęło nas na stronę nasypu i rolowaliśmy - wyjaśnił krakowianin. - Udało się ukończyć odcinek pomimo uszkodzeń przedniego zawieszenia. Próbowaliśmy coś z nim zrobić na mecie, dzięki czemu mogliśmy dojechać na serwis i będziemy mogli sprawdzić na ile poważne są uszkodzenia - dodał.
Według pierwszych doniesień klatka bezpieczeństwa nie ucierpiała na skutek rolowania, więc Kubica będzie mógł się stawić na starcie sobotnich odcinków.
Polak odnosząc się do dachowania przyznał, że zaskoczyła go reakcja samochodu. - Szczerze mówiąc nie cisnąłem, jechałem z normalną prędkością, ale nieszczęśliwie była tam bardzo słaba przyczepność i przez błąd straciłem kontrolę nad autem. Prawie udało nam się uratować z tej sytuacji, ale nasyp był zbyt duży. Klatka bezpieczeństwa wydaje się być w porządku. Podsumowując to był trudny dzień, który zakończył się błędem - stwierdził Kubica.