Kubica przeżył silniejszy wstrząs, niż przypuszczano
– Dzięki tak paskudnym kraksom możemy wyciągnąć cenne wnioski na przyszłość – stwierdził Mark Webber, kierowca teamu Red Bull oraz jeden z dyrektorów organizacji GPDA (Zrzeszenie Kierowców Grand Prix).
To co pozostało po samochodzie Kubicy posłuży w celu zwiększenia bezpieczeństwa w Formule 1. Specjaliści badają przebieg wypadku. Dane z kolizji zarejestrował rodzaj "czarnej skrzynki" montowanej w bolidach F1 za plecami kierowcy, tuż nad zbiornikiem paliwa. Informacje ukryte w urządzeniu zwanym ADR ("rejestrator danych z wypadku") w Indianapolis sprawdzał Peter Wright, były inżynier Formuły 1, a obecnie szef Komisji Bezpieczeństwa FIA, wraz z dwoma innymi specjalistami.