Kubica: popełniłem błąd
"Jestem zadowolony z mojego tempa. Od początku walczyłem z brakiem przyczepności, już od wczoraj mój bolid był bardzo nadsterowny. Do tego popełniłem błąd, który kosztował mnie około dziesięciu sekund" - powiedział po wyścigu Kubica.
"Bliska jazda za rywalem nie jest łatwa na Suzuce, zwłaszcza w szybkich zakrętach. Może za dużo ryzykowałem, ale udało się wrócić na tor, odrobić cały stracony czas i ukończyć wyścig tuż za Nickiem" - dodał.
Polak rozpoczął wyścig dopiero z 12. pozycji, bowiem w sobotę po raz pierwszy nie wszedł do dziesiątki najlepszych kierowców ścigających się w trzeciej, decydującej części sesji kwalifikacyjnej.
Już na pierwszych okrążeniach odnotował awans na dziesiątą pozycję, a o jedno oczko wyżej przesunął się po awarii silnika w bolidzie Ferrari należącym do prowadzącego w stawce Niemca Michaela Schumachera.
W niedzielę Kubica najwyżej był sklasyfikowany na ósmym miejscu, ale w chwili, w której kilku kierowców zmieniało opony. Gdy wrócili na tor znów znalazł się o dwie lokaty niżej, a w pewnym momencie musiał nawet odpierać ataki Niemca Nico Rosberga z Williams-Cosworth.
"Mój wyścig był dobry i dość mało spektakularny. Na starcie zyskałem jedną pozycję i awansowałem na ósme miejsce. Bolid spisywał się dobrze, ale miałem problemy z ogumieniem. Na wszystkich trzech zestawach na przednich i tylnych oponach tworzyły się kuleczki. Jechałem na miękkich oponach i to był chyba najgorszy możliwy wybór na wyścig. Jednak decyzja nie była łatwa, bo warunki panujące w piątek na torze nie pozwoliły nam na porównanie obu typów mieszanek podczas dłuższych przejazdów."
Na ostatnich okrążeniach doszło do ciekawej rywalizacji pomiędzy kierowcami BMW-Sauber o ósme miejsce, po tym jak szef teamu przez radio pozwolił Kubicy podjąć próbę wyprzedzenia Heidfelda, co jednak mu się nie udało. Niemiec wystartował do GP Japonii z dziewiątego miejsca.
"Biorąc pod uwagę wczorajsze kwalifikacje, wyniki dzisiejszego wyścigu nie były niespodzianką. Patrząc na nasze pozycje startowe, mogliśmy się spodziewać finiszu pod koniec punktowanej ósemki. Nickowi się to udało i zdobył ważny punkt, który pozwolił nam utrzymać piątą pozycję w klasyfikacji mistrzostw świata konstruktorów - powiedział szef sportowy teamu BMW-Sauber Mario Theissen. - Dziś nie byliśmy tak szybcy jak w ostatnich wyścigach, ale za to był to dla nas kolejny weekend bez problemów technicznych. Pozytywny jest fakt, że do finałowego wyścigu w Brazylii przystąpimy jako piąty zespół w mistrzostwach".
Przed zaplanowaną na 22 października Grand Prix Brazylii BMW- Sauber zajmuje piąte miejsce w rywalizacji konstruktorów, z dorobkiem 36 punktów. Wyprzedza zaledwie o jeden punkt Toyotę, której kierowcy lepiej wypadli na Suzuce.
Bolidy Toyoty rozpoczęły wyścig z drugiej linii, ale szybko się okazało, że dobre czasy uzyskane w kwalifikacjach były zasługą małej ilości paliwa, dlatego w niedzielę obaj kierowcy japońskiego zespołu bardzo szybko musieli zjechać do boksu. Ostatecznie Włoch Jarno Trulli zajął szóstą pozycję, a Niemiec Ralf Schumacher - siódmą.