Kubica pod presją rozbudzonych oczekiwań

Robert Kubica w Bahrajnie poczuje, jak się jeździ pod naporem oczekiwania na kolejny wspaniały wyścig. Rok temu w Bahrajnie kierowcy niemieckiej stajni jeździli z uporem maniaka po torze Sakhir, z piaskiem w zębach, nawiewanym z pustyni. Intensywne testy na tym torze tuż przed startem sezonu 2007 dały czwarte miejsce Nickowi Heidfeldowi w GP Bahrajnu.

Pierwsze treningi w Bahrajnie, być może też decydujące o tym, jak potoczy się wyścig, już za dwa dni. Inżynierowie wiedzą: na razie Ferrari jeżdżą najszybciej, a sekundę za nimi, właściwie nos w nos pędzą McLaren i BMW-Sauber. Przynajmniej tak to wyglądało w GP Malezji.

w wyścigu w Bahrajnie spotkają się: potencjalnie najszybszy i zwykle nie popełniający błędów mistrz świata Kimi Raikkonen, krytykowany za ciągłe niewymuszone błędy Felipe Massa w najszybszym samochodzie w stawce, czyli Ferrari nr 2, oraz czterej równorzędni kierowcy: Kubica, Heidfeld w BMW, Lewis Hamilton (który swojego czasu mówił, że Kubica w dobrym samochodzie jest kandydatem do tytułu mistrzowskiego) i Kovalainen w McLarenach.

_ Więcej w "Gazecie Wyborczej" _