Kubica: odstajemy od Ferrari
Podobnie jak przed rokiem zajął pan czwarte miejsce w Grand Prix Hiszpanii. Sukces czy porażka?
Robert Kubica: Ogólnie jestem zadowolony z wyścigu, jechałem dobrym tempem i zdobyłem punkty za czwarte miejsce. Niestety, już na starcie straciłem pozycję – szkoda, bo może była szansa ukończyć wyścig przed Hamiltonem.
Jak pan ocenia szanse BMW Sauber w walce z McLarenem i Ferrari?
Z McLarenem od początku sezonu toczymy wyrównaną walkę. Byliśmy od nich szybsi w Malezji i Bahrajnie, z kolei w Australii to oni byli lepsi – przynajmniej jeśli chodzi o tempo w wyścigu. Tutaj byliśmy szybsi w kwalifikacjach, w wyścigu było już bardzo równo. Cały czas jesteśmy bardzo blisko, pewnie walka na ułamki sekund będzie trwała. Za to od Ferrari wciąż odstajemy o kilka dziesiątych sekundy na okrążeniu, chociaż pocieszające jest to, że w końcówce mogliśmy utrzymać ich tempo. Ale gdyby nie dwie neutralizacje, wygraliby z przewagą 20 sekund, a nie pięciu.
Widział pan wypadek Kovalainena?
Samego wypadku nie, dostrzegłem rozbity samochód na poboczu, w dość dziwnym miejscu. Wiedziałem, że to Heikki, bo Lewis jechał cały czas przede mną. Potem podczas neutralizacji jeden z lekarzy stanął tuż przy krawędzi toru i pokazywał nam, że z kierowcą wszystko w porządku. Mam nadzieję, że Heikki wróci bez problemów do kokpitu i już w Turcji zobaczymy go na torze.
_ Więcej w Rzeczpospolitej _