Kubica: o zwycięstwo będzie bardzo trudno
"Trzeba wiarygodnie oceniać możliwości techniczne zespołów. Team BMW-Sauber jest obecnie trzecią siłą w Formule 1, liderami są ekipy Ferrari i McLarena. Jeżeli w tych dwóch zespołach nie wydarzy się coś złego, nie będą mieli żadnej awarii, wygrać z nimi w tym roku jeszcze jest bardzo trudno" - stwierdził podczas piątkowej konferencji prasowej Robert Kubica.
"Ale - jak dodał - nie znaczy to wcale, że zwycięstwo BMW nie jest możliwe. Tak się przecież stało podczas wyścigu o Grand Prix Węgier, gdy z powodu problemów Fernando Alonso z McLarena i Felipe Massy z Ferrari mój partner Nick Heidfeld zajął doskonałe trzecie miejsce".
Pytany o szanse wybudowania toru Formuły 1 w Polsce, Kubica uważa, że za kilka lat taki obiekt rzeczywiście może powstać. Jednak sam tor to jeszcze nie wszystko, gdyż konieczne jest także otrzymanie zgody na organizowanie na nim wyścigów Grand Prix.
Rok swoich startów Kubica ocenia z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony jest bardzo zadowolony, że udało mu się dostać do ekskluzywnego grona najszybszych kierowców świata, z drugiej jednak nie kryje, że liczył na trochę lepsze wyniki.
"Mamy w teamie od początku sezonu pewne problemy techniczne, pracują nad nimi bardzo intensywnie nasi inżynierowie. Sporo już zostało zrobione, mam nadzieję, że w ostatnich sześciu rundach mistrzostw świata już nic złego się nie wydarzy" - uważa Kubica.
O wypadku podczas Grand Prix Kanady polski kierowca już nie myśli. Po zawodach także nic się nie zmieniło w jego nastawieniu do wyścigów Formuły 1. Kubica nie kryje, że jest zawodowcem i wypadki, które się mogą wydarzyć, są wpisane w życiorys każdego zawodnika.
"Rozpamiętywanie tego co się wydarzyło nie ma sensu, było, minęło... Teraz moim najważniejszym zadaniem są kolejne starty i uzyskanie jak najlepszego wyniku. Od tego przecież będą zależały moje przyszłe losy zawodowe. Nie zastanawiam się nad tym, czy nadal będę jeździł w obecnym zespole. Kontrakt wiąże mnie z teamem także na sezon 2008" - dodał Kubica pytany o możliwość przejścia do zespołu BMW-Sauber mistrza Hiszpana Fernando Alonso, którego stosunki z drugim kierowcą zespołu McLaren-Mercedes Anglikiem Lewisem Hamiltonem nie układają się najlepiej.
Kubica nie chciał oceniać tego, co się dzieje między zawodnikami zespołu McLarena. Stwierdził natomiast, że jego kontakty z mistrzem świata Fernando Alonso są najlepsze spośród wszystkich zawodników Formuły. Natomiast stosunki z Nickiem Heidfeldem w rzeczywistości nie są takie, jak przedstawiają je media. "Na torze trwa wyłącznie walka, poza torem możliwe są przyjaźnie".
Młodym fanom sportów motorowych Robert Kubica poradził, żeby w miarę możliwości karierę sportową zaczynali jak najwcześniej. On sam rozpoczął starty w kartingu jako pięcioletni chłopiec. Na to, aby zostać kierowcą wyścigowym - zdaniem Roberta Kubicy - nie ma "złotego" środka. Można być dobrym kierowcą wyścigowym i wcale nie startować w Formule 1.
Zapytany o przyszłość stwierdził, że nie planuje ze zbyt dużym wyprzedzeniem tego, co będzie robił za kilka lat. Krakowianin jest fanem rajdów samochodowych, zna wielu polskich kierowców, wie, że mistrzem świata jest Francuz Sebastien Loeb. Od małego chłopca interesował się samochodami, motocykle go nie pasjonują.
Od piątku do niedzieli w Warszawie sympatycy Formuły 1 i kierowcy zespołu BMW-Sauber Roberta Kubicy będą mogli poznać kulisy pracy teamu wyścigowego.
W czternastu zaimprowizowanych garażach są prezentowane bolidy Formuły 1, elementy wyposażenia boksów, sprzęt techniczny używany przez zespół polskiego kierowcy. Mechanicy będą zmieniali koła, tankowali samochód, opowiedzą o swojej pracy podczas wyścigu.
W ubiegłym roku w pięciu miastach Europy ponad 135 tysięcy fanów Formuły 1 poznało tajniki wyścigów. Oprócz bolidu F1 w Pit Lane Park będzie można obejrzeć inne samochody niemieckiego koncernu, spotkać zawodników.
Władze Warszawy, które objęły honorowy patronat nad imprezą zorganizowały bezpłatny dojazd na Bemowo. Od piątku do niedzieli uruchomione będą dwie linie autobusowe kursujące z ul. Emilii Plater oraz z Placu Wilsona.