Kubica o wypadku: musiałem ratować się ręcznym
Polski kierowca nie potrafił wytłumaczyć skąd wzięły się problemy techniczne w jego samochodzie podczas Rajdu Monte Carlo. Kubica nie ukończył imprezy.
O ogromnym pechu może mówić Robert Kubica. Polski kierowca miał awarię pedału hamulca tuż po minięciu linii mety 14. odcinka specjalnego Rajdu Monte Carlo. Uderzył w mur, uszkodził dwa koła i musiał się wycofać z dalszej rywalizacji.
Na Facebooku krakowianin postanowił opowiedzieć o swoich przemyśleniach. Nie ukrywał zaskoczenia.
- To było dość dziwne, bo przeważnie, gdy coś się dzieje z hamulcami, to pedał staje się większy lub dłuższy. W tym wypadku wszystko wyglądało dobrze - powiedział.
Kubicy i jego pilotowi nic się nie stało. Najlepsze, że tuż przed wyjazdem na OS, w jego fordzie fieście hamulce były wymieniane.
- To musiała być jakaś awaria, ponieważ nagle zahamowałem, pedał mi wpadł do podłogi i musiałem ratować się ręcznym - dodał kierowca.
Kubica na trasę wróci 12 lutego. Właśnie na ten dzień zaplanowany jest początek kolejnej imprezy zaliczanej do klasyfikacji WRC - Rajdu Szwecji.
Post by Robert Kubica.