Kubica: nie znam na to recepty
Gdy we wrześniu Robert Kubica brał udział w Warszawie w wielkiej inauguracji Tour de Pologne, zapowiedział, iż w najbliższym czasie rzadko będzie się pojawiał w Polsce, bo nie ma czasu. W tym miesiącu nie dotrzymuje jednak słowa. Tydzień temu w stolicy spotkał się ze studentami Politechniki Warszawskiej i dziennikarzami, wczoraj był w Częstochowie i rodzinnym Krakowie – pisz Trybuna.
Na Jasnej Górze wziął udział w kręceniu filmu dokumentalnego. „To będzie film o mnie, o miejscach ważnych dla mnie: o szkole, torze kartingowym, Jasnej Górze, Wawelu” – mówił. Częstochowa jest mu tym bliższa, iż jako młody chłopak przyjeżdżał tam trenować na torze kartingowym, bo w Krakowie takiego nie było.
(...) Konferencję w Krakowie zorganizowano na torze kartingowym na Kazimierzu. Zatem podróż sentymentalna, ale... „To jest hala kartingowa tylko dla fanów, amatorów. Gokarty się różnią, tor się różni, nie jest asfaltowy, ograniczony trawą. Jednak cieszę się, że takie tory powstają, bo jak zaczynałem w wieku 5-6 lat, nie było w ogóle takich hal. Trzeba zaczynać od dołu, a ten dół to gokarty. Niestety, karting nie jest w Polsce popularny, nie stoi na wysokim poziomie. Nie znam na to recepty”.