Kubica: nie wytrzymam w F1 tak długo
- Myślę, że charakterystyka toru w Monako będzie lepiej odpowiadała specyfice naszego samochodu, a w zeszłym roku byłem bardzo szybki. Dlatego nie mogę się doczekać kolejnego wyścigu - mówi Robert Kubica w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Jest pan zadowolony?
Tak. Utrzymywałem bardzo dobre tempo wyścigu, a Ferrari i McLareny były dzisiaj od nas szybsze. I tak spodziewałem się, że w Turcji będziemy wolniejsi niż byliśmy. Samochód prowadził się znacznie lepiej niż podczas ostatniej fazy sobotnich czasówek. Był lepiej zbalansowany. Jestem zadowolony i uważam, że czwarta i piąta pozycja to dla naszego zespołu bardzo dobry rezultat. Myślę, że charakterystyka toru w Monako będzie lepiej odpowiadała specyfice naszego samochodu, a w zeszłym roku byłem bardzo szybki. Dlatego nie mogę się doczekać kolejnego wyścigu.
Tym razem start był bardzo udany. Czy samochód został udoskonalony?
Trochę. Zmieniliśmy specyfikację sprzęgła i powróciliśmy do tego, którego używaliśmy podczas zimowych testów oraz w Grand Prix Australii. Bardzo się z tego cieszę, ponieważ dzięki temu starty znowu są dobre, a przecież gdybym lepiej ruszył w Barcelonie to z łatwością byłbym się na podium. Teraz wszystko poszło zgodnie z planem. Nadal startuje się ciężko, ale przynajmniej powtarzalność jest i samochód reaguje zawsze tak samo.
Rubens Barichello zaliczył swój rekordowy 257. wyścig. Czy chciałby pan poprawić jego wynik?
Nie. Nie wydaje mi się, żebym zagościł w F1 tak długo. 257 to bardzo dużo! Po tylu latach starty w F1 nie dawałyby mi tyle satysfakcji, co teraz.
Następny wyścig odbędzie się na ulicach Monte Carlo. Roberto Chinchero twierdzi, że w zeszłym roku miał pan tam najlepszy występ w karierze.
Trochę przesadził. Może nie najlepszy, ale jeden z lepszych. Który ja tam byłem rok temu, piąty? To powiedzmy, że było to moje najlepsze piąte miejsce w karierze.
_ Więcej w "Przeglądzie Sportowym" _