Kubica: nie pomogę ani Felipe, ani Lewisowi
- Zazwyczaj wygrywa ten, kto wykonał lepszą pracę, był szybszy, popełnił mniej błędów. Zwycięża najsilniejszy - ocenia Kubica. - Ja już nie walczę o tytuł, ale i tak wyścig na torze Interlagos będzie dla mnie bardzo ważny. Trzecie miejsce w klasyfikacji końcowej to wciąż dobry wynik. Będę chciał stracić tak mało punktów do Kimiego Raikkonena, jak to możliwe i spróbuję obronić miejsce na podium - zapewnił polski kierowca BMW Sauber.
- Trzecie miejsce będzie dla mnie dobrą nagrodą. Jestem zadowolony ze swoich osiągnięć z tego sezonu. Jeśli po takim roku zajmę czwartą pozycję, będę czuł się trochę zawiedziony. Wolałbym być trzeci. Według mnie drugi jest pierwszym przegranym, ale miejsce trzecie będzie w porządku - powiedział 23-letni krakowianin.
W przyszłym sezonie Kubica wraz z BMW Sauber ma walczyć, tym razem skutecznie, o tytuł mistrza świata. - Bolid będzie miał zupełnie inny pakiet aerodynamiczny, będą opony typu slick, system KERS. Jest wiele czynników, które mogą wpłynąć na auto i sprawić, że sezon 2009 będzie zupełnie inny. Musimy wykorzystać nasze trzyletnie doświadczenie, poprawić się, włożyć w naszą pracę maksymalny wysiłek - tłumaczy Kubica.
Czy w ostatnim wyścigu sezonu w Brazylii Polak pomoże któremuś z kierowców walczących o tytuł mistrza świata? Wygląda na to, że nie. - Ścigam się dla siebie i dla swojego zespołu. Nie dla Felipe czy Lewisa. Czy to jest jasne? - upewnia się polski kierowca.
Nawet jeśli Kubica ma swojego faworyta do mistrzostw świata, nie ujawnia go. - Niespecjalnie mnie to obchodzi mnie. Lewis jest w dobrej sytuacji, ale dopóki nie miniemy wszyscy flagi w czarno-białą szachownicę, wszystko jest możliwe - kończy trzeci kierowca klasyfikacji generalnej mistrzostw świata.
_ WOY _