Kubica nie płacze nad Villeneuve'em
W testach przed poprzednim wyścigiem o GP Kanady nie miał sobie równych. W tym roku Polak po raz pierwszy wystąpi w Grand Prix Kanady. - pisze "Super Express".
Zapowiada walkę o punkty na torze imienia Gillesa Villeneuve'a, ojca Jacques'a, którego... wygryzł z zespołu BMW. - Nie zamierzam płakać z tego powodu, że zająłem miejsce Jacques'a - mówi wprost Robert Kubica (23 l.). Gilles Villeneuve w 1979 roku zdobył wicemistrzostwo świata, a trzy lata później zginął w wypadku na torze Zloder. W Kanadzie zapanowała żałoba, a imieniem Villeneuve'a nazwano tor w Montrealu.
Kiedy w 1996 roku Jacques Villeneuve zajął tam drugie miejsce, wydawało się, że Kanada ma nowego bohatera. Kłopot w tym, że w kolejnych 9 startach na tym obiekcie Villeneuve nie zdobył ani jednego punktu. Efekt był taki, że w poprzednim sezonie szefowie niemieckiego zespołu powiedzieli: "dość!". I zastąpili Kanadyjczyka Kubicą.