Kubica: nie można liczyć na deszcz
Robert Kubica z teamu BMW-Sauber zapoznawał się w piątek z torem pod Stambułem, na którym w niedzielę będzie rywalizować w wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Turcji.
Na piątkowych treningach, jak przyznał, pokonał bardzo mało okrążeń "w trosce o opony i silnik". Na pierwszym treningu nie został sklasyfikowany, a na drugim zajął 17. miejsce.
"Tor pod Stambułem to kolejny nowy dla mnie obiekt. W zeszłym roku oglądałem Grand Prix Turcji w telewizji, przed przyjazdem tutaj obejrzałem także nagrania z kamer pokładowych innych kierowców. Wczoraj przespacerowałem się po torze, a dziś miałem wreszcie okazję przejechać kilka okrążeń" - napisał Robert Kubica na swojej stronie internetowej.
Kubica tak scharakteryzował turecki obiekt: "Cechą charakterystyczną Istanbul Park są duże różnice wysokości, jest tu sporo podjazdów i zjazdów, jedzie się tutaj trochę jak w kolejce górskiej w wesołym miasteczku. Część zakrętów jest "ślepa" - przy wejściu nie widać na przykład punktu, w którym trzeba dojść do wewnętrznej. Osobne wyzwanie to słynny Zakręt 8, dość wyboisty i bardzo szybki łuk składający się tak naprawdę z czterech osobnych zakrętów o różnych promieniach".
Polski kierowca liczy na miejsce w pierwszej dziesiątce w sobotniej sesji kwalifikacyjnej, co zwiększyłoby jego szanse na ukończenie wyścigu w punktowanej ósemce. "W odróżnieniu od Grand Prix Węgier tutaj jednak nie można liczyć na deszcz, a na suchym torze miejsce bolidu i nasze jest jednak na początku drugiej dziesiątki" - podsumował Kubica.