Kubica: nie miałbym sprawnej ręki
Trudne chwile w karierze Roberta Kubicy. Na pewno było ich wiele, ale chyba tylko kontuzja ręki w 2003 roku mogła przekreślić marzenia polskiego kierowcy o startach w Formule 1. - Gdybym został w polskim szpitalu, to prawdopodobnie dzisiaj nie miałbym sprawnej ręki - ujawnia Kubica w książce "Moja Pasja".
- W Polsce leżałem w szpitalu przez dziesięć czy dwanaście dni. Po pierwsze jakoś nie byliśmy w stanie się dowiedzieć, jaka droga leczenia byłaby dla mnie najlepsza. Po drugie sądzę, że nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, że ja musiałem jak najszybciej wrócić do zdrowia - mówi Kubica.
Jak ujawnia kierowca BMW Sauber, w Polsce nikt nie chciał zoperować mu ręki, więc musiał udać się na zabieg do Włoch. Jak się okazało była to dobra decyzja. W klinice Formula Medicine Kubica spotkał doktora Riccardo Ceccarellego, z którym współpracuje do dziś. To dzięki Ceccarellemu ręka naszego zawodnika pozostała w pełni sprawna.
- Według najbardziej optymistycznych prognoz miałem wrócić do ścigania po sześciu miesiącach, a tymczasem po miesiącu i dziesięciu dniach już siedziałem w bolidzie - opowiada Kubica, który wrócił wówczas w wielkim stylu. W swoim pierwszym wyścigu w Formule 3 odniósł wspaniałe zwycięstwo, i to prowadząc praktycznie jedną ręką, gdyż nie był jeszcze w stanie w pełni wyprostować ręki w łokciu.
Robert Kubica przyznaje, że w sportach motorowych nie łatwo jest być Polakiem. - Polska nie ma tak naprawdę kultury wyścigowej, kultury motosportu. Może byłoby mi łatwiej, gdybym pochodził z innego kraju. - zastanawia się najpopularniejszy polski sportowiec. - Mam jednak większą satysfakcję z tego, że doszedłem do Formuły 1 jako Polak - dodaje.
_ Cytaty pochodzą z książki "Robert Kubica - Moja Pasja" _