Kubica nie jest już tylko "młodym gniewnym"
- Ludzie zapamiętali mnie jako tego faceta, który miał ten wypadek w Kanadzie - mówił po zakończeniu rozczarowującego sezonu 2007 Robert Kubica. Teraz także cieszy się ogromnym zainteresowaniem, ale już z zupełnie innych powodów.
Z wyścigu na wyścig otacza go coraz więcej dziennikarzy. Coraz więcej osób chce się dowiedzieć, jak ocenia układ sił w Formule 1, jak bardzo poprawił się jego bolid, dlaczego tak schudł, czy też co sądzi o aferze z udziałem Maksa Mosleya. Zdanie Roberta w F1 liczy się bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.
Wczoraj nasz zawodnik zaproszony został na oficjalną czwartkową konferencję FIA, w której brał udział już wiele razy. Tym razem jednak coś się zmieniło. Dotychczas jako jeden z "młodych gniewnych" Kubica zazwyczaj sadzany był w drugim rzędzie, podczas gdy z przodu siedzieli uznani i popularni gwiazdorzy Formuły 1. Wczoraj to jednak Polak był w pierwszym rzędzie, a za jego plecami usadowiono Jensona Buttona, który ma na koncie 139 wyścigów i jedno zwycięstwo w F1.
W ciągu ostatnich miesięcy postrzeganie Roberta w paddocku Formuły 1 znacząco się zmieniło. Nie jest już "obiecującym młodzieńcem" z egzotycznej Polski, który miał "ten przerażający wypadek w Kanadzie". Coraz więcej osób jest już przekonanych co do ogromnych możliwości krakowianina. Nasz kierowca wyszedł na pierwszy plan Jedynki. Teraz wszyscy już wiedzą, że to człowiek który w każdej kwalifikacji może walczyć o pole position i w każdym wyścigu może się liczyć w rywalizacji o podium. Spodziewają się także, że wkrótce odniesie swoje pierwsze zwycięstwo w Formule 1.
_ Przegląd Sportowy _