Kubica: nie chciałem się znaleźć w takiej sytuacji
Duet Robert Kubica - Maciej Baran wywalczył niedawno rajdowe mistrzostwo świata w klasie WRC2. Na zakończenie sezonu Robert pojedzie w Rajdzie Wielkiej Brytanii samochodem WRC, jednak już bez swojego pilota, który postanowił się wycofać. - To nie jest sytuacja, w której chciałbym się znaleźć - mówi krakowianin.
Rajd Wielkiej Brytanii, 13. runda mistrzostw świata rozgrywana w dniach 14-17 listopada, będzie dla Kubicy okazją na spróbowanie swoich sił w Citroenie DS3 WRC. Polak bardzo cieszył się na myśl o tym starcie. Do momentu, gdy jego pilot Maciej Baran postanowił zrezygnować z dalszych startów.
- To nie jest sytuacja, w której chciałbym się znaleźć. Bardzo czekałem na tę okazję startu, ale wiadomo, że pilot to odgrywa w rajdach niezwykle ważną rolę - mówi Robert.
- Startowałem w tym sezonie bardzo dużo, spędziłem mnóstwo czasu przygotowując się do wyścigów i sporządzając notatki w określony sposób. I praktycznie w ciągu jednego dnia wszystko co wypracowałem zniknęło - dodał.
Z Baranem Robert porozumiewał się oczywiście po polsku. Teraz jego pilotem będzie Włoch Michele Ferrara i choć Kubica doskonale zna język włoski, nieco obawia się o komunikację.
- Przerzucenie się z polskiego na włoski jest gorsze, niż jakbym miał się uczyć od początku. Wszystko jest inne. Jestem przyzwyczajony do kompletnie innych komend - uzasadnia nasz kierowca.
Zapytany przez dziennikarza "Autosportu" o to, czy decyzja Barana zepsuła mu Rajd Wielkiej Brytanii, Kubica odpadł: myślę, że użyłeś właściwych słów, żeby opisać sytuację.
- Bardzo czekałem na ten moment, na to wyzwanie. Gdy dowiedziałem się, że muszę poszukać nowego pilota, moje myśli i nastrój uległy mocnej zmianie - kończy Robert Kubica.