Robert Kubica ma za sobą drugi szutrowy rajd. W Rajdzie Azorów polski kierowca pokazał się z bardzo dobrej strony i zajął szóste miejsce w klasyfikacji generalnej. Kubica jednak podkreśla, że najważniejsze było dla niego zdobywanie doświadczenia. - Liczy się każdy przejechany kilometr, a tu nauczyłem się naprawdę sporo - przyznał na mecie rajdu.
W trakcie trzydniowej imprezy kierowcy musieli jeździć w ciągle padającym deszczu i gęstej mgle, która bardzo często pojawiała się znienacka, wpływając na losy rywalizacji. Kubica na Azorach wygrał siedem OS-ów, ale przygody na trasie, jak choćby piątkowe dachowanie nie pozwoliły mu stanąć na podium, choć jak sam podkreśla nie wynik, a zdobycie doświadczenia było jego celem.
- To był bardzo, bardzo trudny rajd. Dopiero drugi raz jechaliśmy w imprezie szutrowej, a tutejsze odcinki są niezwykle zdradliwe. Także w ostatnim dniu jechało się ciężko, nowe odcinki, mgła, kiepska pogoda. Po raz pierwszy miałem do czynienia z takimi błotnistymi szutrami - powiedział na mecie rajdu Kubica.
- Dla nas najważniejsze jest zbieranie doświadczeń, każdy kolejny start będę traktował właśnie w taki sposób. Dla debiutanta każdy rajd jest nowością. Tak samo chcemy pojechać w Rajdzie Korsyki, ale również i w Rajdzie Polski. Liczy się każdy przejechany kilometr, a tu nauczyłem się naprawdę sporo - dodał krakowianin.
Kolejna impreza, w której zobaczymy Kubicę - asfaltowy Rajd Korsyki odbędzie się w dniach 16-18 maja.