Trwa ładowanie...
16-03-2008 09:21

Kubica: Nakajima wjechał mi w tył

Kubica: Nakajima wjechał mi w tyłŹródło: AFP
d3meyoc
d3meyoc

- Wyścig zaczął się dobrze. Start był udany, choć nie udało mi się wyprzedzić Hamiltona. Udawało się przez pewien czas utrzymać jego rytm, ale kiedy potem zużyłe się trochę tylnie opony i zaczęły się ślizgać - mówi o wyścigu o Grand Prix Australii Robert Kubica.

- Pierwszy pit stop przebiegł bez problemów, niestety wyjechałem za Barichello i Raikkonenenem. Po pierwszym wyjeździe samochodu bezpieczeństwa na tor zespół zadecydował, żebym zmienił strategię. Miękkie opony i pełny bak nie wróżyły za dobrze - opowiada Kubica.

- Kolejny problemem był silnik. Coś się stało, bo nie miałem mocy, nie mogłem wyprzedzić Bourdaisa, broniłem się przed Alonso. Kiedy naciskałem na gaz, silnik załapywał dopiero po paru sekundach. Przez to dużo traciłem na wolnych odcinkach toru - relacjonuje polski kierowca.

Kubica został wyeliminowany z wyścigu przez Japończyka Kazukiego Nakajimę, jeżdżącego w teamie Williams. - Nakajima trochę przyspał, za późno zahamował i wjechał mi w tył.

- Nie ukończyłem wyścigu z powodu uszkodzenia zawieszenia. Nie chodziło tu o przednie skrzydło, bo to chyba jakaś reguła, że zawsze jeśli dostaję "strzała" w tył wymieniają mi przednie skrzydło. To zawieszenie uległo uszkodzeniu i uniemożliwiało dalszą jazdę.

Zapytany, czy z optymizmem podchodzi do następnego wyścigu Kubica odpowiedział: - Jak zawsze.

_ Rozmawiał: Andrzej Borowczyk, Polsat Sport _

d3meyoc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3meyoc
Więcej tematów