Trwa ładowanie...
12-09-2008 07:59

Kubica nadal chce walczyć o tytuł

Kubica nadal chce walczyć o tytułŹródło: AFP
d4bs2vq
d4bs2vq

- We wszystkich wyścigach, jakie zostały jeszcze do końca sezonu, chcę wypaść jak najlepiej i będę walczył o mistrzostwo świata - powiedział w czwartek na torze Autodromo Nazionale w Monzie Robert Kubica.

"Z mojego punktu widzenia sprawa jest zupełnie jasna. Jestem kierowcą wyścigowym i walczę o jak najlepszy wynik. Swoją pracę wykonuję jak najlepiej potrafię - dla siebie i dla zespołu. Jeżeli będę drugi i zdobędę 8 punktów, trafią one na moje i zespołu konto. Ale może ostatnio priorytety moje i zespołu różniły się" - stwierdził Kubica w rozmowie z reporterami.

"Mam takie uczucie, jakbym był ostatnim głupkiem albo szaleńcem w tej ekipie, który myśli o walce o tytuł mistrzowski już w tym roku. Dopóki jest szansa, muszę tak robić. Mam nadzieję, że zespół myśli tak samo, wierzę, że się starają" - mówił Kubica.

"Nie ma tajemnicy w tym, że zespół bardzo pomagał Nickowi (Heidfeldowi - przyp. red). On wiele razy wspominał, jak wielkie otrzymał wsparcie. To dobrze, że tak się działo, ale z drugiej strony ja nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek będę miał szanse na walkę o tytuł mistrzowski. Tego nie da się przewidzieć. Dlatego ja teraz daję z siebie wszystko. Czasem zdarzają się błędy, jak podczas GP Belgii na pit stopie, co kosztowało mnie ważne punkty. I one mogą mieć wpływ na kształt klasyfikacji kierowców na koniec sezonu" - przyznał 23-letni krakowianin.

d4bs2vq

Polski kierowca przyznał, że musi do końca sezonu wykorzystywać takie "okazje" jak wypadek Raikkonena, czy zaskakujący przebieg wyścigu, taki jak ostatnio w Belgii. W sytuacji, gdy rywale z Ferrari czy McLarena nie popełnią błędów lub nie mają problemów technicznych, wygrać z nimi jest bardzo trudno.

"Może ktoś sądzić, że jestem głupi, gdy myślę o walce o mistrzostwo w tym roku. Ale dopóki teoretycznie jest taka szansa, zrobię wszystko, aby wynik na koniec sezonu był jak najlepszy. Mam nadzieję, że zespół także w to wierzy" - powiedział Kubica przed niedzielnym Grand Prix Włoch.

Zapytany o zasadność kary nałożonej na Lewisa Hamiltona w trakcie Grand Prix Belgii polski kierowca unikał odpowiedzi. "Szczerze mówiąc, nie widziałem tego, więc trudno mi oceniać. Nie mam swojego zdania w tej sprawie. W Spa od trzech lat zawsze są kary na tym etapie wyścigu. Tak było i w zeszłym roku i dwa lata temu" - powiedział Kubica.

Po chwili jednak dodał: "Jeśli muszę ściąć szykanę to oznacza, że jeżeli w tym miejscu, przez które przejeżdżam, byłby mur, uderzyłbym w mur i nie kontynuował wyścigu. Więc wypada się cieszyć, że muru tam nie ma. W takim wypadku zachowuję się być może nawet zbyt ostrożnie i staram się pokazać, że ścięcie szykany nie dało mi żadnej przewagi. To najlepsze rozwiązanie - pokazać jasno, że przewagi się nie uzyskało".

d4bs2vq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4bs2vq
Więcej tematów