Kubica: można się spierać, czy to moja wina
- Można się spierać, czy wyścigu na Silverstone nie ukończyłem ze swojej winy, czy też wypadnięcie z toru było spowodowane aquaplaningiem. Ale trudno mówić o braku problemów w sytuacji, w której zaczynasz kręcić się w kółko na środku prostej - uważa kierowca BMW. - Kiedy wpadasz w aquaplaning, nie możesz nic zrobić.
Nie ukończenie wyścigu w Wielkiej Brytanii może być dla Kubicy bardzo kosztowne. Dysponując słabszym bolidem od kierowców Ferrari i McLarena może walczyć o mistrzostwo świata tylko jeżeli utrzyma równą formę i będzie przyjeżdżał w czołówce w każdym wyścigu. Czy w takim razie wypadnięcie z toru na Silverstone nie było dla niego frustrujące?
- Kto powiedział, że to nie jest frustrujące? Oczywiście że lepiej byłoby zdobyć trochę punktów, ale takie są wyścigi. Przez dziewięć Grand Prix nie popełniłem żadnego błędu. OK, w Australii w kwalifikacjach, ale i tak byłem w stanie wywalczyć drugą pozycję. Na Silverstone wpadłem w aquaplaning i to wszystko. Jeśli z dziewięciu wyścigów nie kończysz jednego, to wciąż dobry wynik. Nie dojechałem do mety w Australii, ale to zupełnie inna kwestia - tłumaczy Kubica.
23-letni krakowianin nie był zaskoczony znakomitą postawą Lewisa Hamiltona na swoim domowym torze. - Wiedzieliśmy, że McLaren będzie silny, nie tylko Hamilton, ale także Kovalainen. Myślę, że w normalnych warunkach Kovalainen był nawet lepszy od Hamiltona - powiedział polski gwiazdor F1.
Podczas ubiegłotygodniowych testów na torze Hockenheim Polak testował kilka nowych części, a według plotek także jazdę z systemem KERS, który będzie elementem wyposażenia bolidów Formuły 1 w przyszłym sezonie. - Ja? Nie. Nie testowałem tego - zaprzecza Kubica.
_ WOY, autosport.com _