Kubica: moje występy spotkały się z dużym zainteresowaniem
Robert Kubica szykuje się do podboju Chin. Polak po raz pierwszy w karierze pojedzie na torze w Szanghaju i liczy na kolejne punkty w Grand Prix. A polscy kibice są tak rozochoceni, że marzą nawet o powtórce z Monzy i drugim podium w karierze Roberta. Jak będzie? "Super Express" rozmawiał z Kubicą w Szanghaju.
Słyszeliśmy, że dostałeś ostatnio SMS-a z gratulacjami od Łukasza Podolskiego, piłkarza Bayernu Monachium. To prawda?
- Tak, dostałem. Ostatnio odbieram wiele gratulacji, choć rzadko przez telefon. Dlaczego? To akurat jest bardzo proste: niewielu ludzi ma mój numer telefonu (śmiech). I... niech tak pozostanie. Choć prawdą jest, że moje ostatnie występy spotkały się z dużym zainteresowaniem.
Jesteś w tym sezonie wielką niespodzianką Formuły 1, niektórzy kreują cię na supergwiazdę. Jak to odbierasz?
- Określenie "superstar" pod moim adresem to zbyt wielkie słowo. Robię swoje i jestem z tego zadowolony. A największą satysfakcję sprawiło mi to, że potrafiłem potwierdzić moją wartość w prawdziwej walce, w zawodach. Bo wcześniej, kiedy byłem kierowcą testowym, nieraz słyszałem, że jestem dobry, ale tylko na kilka okrążeń, a przejechać cały wyścig to coś zupełnie innego. No to pokazałem na Węgrzech, w Turcji i we Włoszech, że jednak potrafię. A co do Monzy, to tam wszystko zgrało nam się idealnie.