Kubica: miałem mnóstwo szczęścia
Pamiętam prawie każdy szczegół GP Kanady. Miałem mnóstwo szczęścia – mówił wczoraj Kubica dziennikarzom, opuszczając szpital niespełna 24 godziny po makabrycznym wypadku. W czwartek dowiemy się, czy nasz kierowca będzie prowadził bolid BMW podczas niedzielnej Grand Prix USA.
Dzień po wyścigu w Montrealu kanadyjskie gazety poświęcały tyle samo miejsca zwycięstwu Lewisa Hamiltona co zakończonemu happy endem dramatowi Kubicy. Niedzielny wypadek Polaka opisywany był zresztą przez wszystkie światowe media jako najbardziej spektakularny w ciągu ostatnich lat, a fakt, że Kubica wyszedł z niego bez szwanku, jako cud.
Polak wyszedł wczoraj ze szpitala nie tylko o własnych silach, ale... z uśmiechem na ustach. – Chcę pojechać w Indianapolis – zastrzegł od razu, gdy padło pierwsze pytanie dziennikarzy.
Ostateczną decyzję podejmą jednak szefowie BMW Sauber. – Wszystko będzie jasne w czwartek. Musimy się do tego czasu upewnić, czy Robert jest w stanie wystąpić w Indianapolis – mówi szef BMW Sauber Mario Theissen.
W trakcie GP Kanady Timo Glock, jeden z rezerwowych kierowców ekipy z Monachium, odebrał telefon od menedżera BMW Sauber Beata Zehndera. Glock komentował wyścig dla stacji Premiere. Zehnder miał go poinformować, aby odwołał swój lot powrotny do Europy.
– Jeśli zapadanie decyzja, że mam jechać w Indianapolis, dam z siebie wszystko – zapowiada Glock.
Szefowie BMW Sauber mogą też zastąpić Kubicę innym niemieckim kierowcą, zaledwie 19-letnim Sebastianem Vettelem.