Kubica lubi wolne zakręty
Tor Hockenheim Polak nazywa nudnym, ale bardzo lubi Hungaroring. Ogólnie przed najbliższymi Grand Prix Robert jest dobrej myśli. Pytany, na jakich torach będzie możliwe nawiązanie walki z czołówką, Kubica wskazał te obiekty, na których jest dużo wolnych zakrętów. Ten warunek spełniają trasy w Niemczech i na Węgrzech.
"W dwóch kolejnych wyścigach faktycznie nie bedziemy jeździli po szybkich łukach. No może na Hockenheimie pierwszy zakręt jest szybki, ale też krótki. Na Hungaroringu nie ma już w ogóle takich sekcji" - zauważa krakowianin. Taka konfiguracja toru powinna pasować bolidowi BMW, który najszybszy jest właśnie na wolnych wirażach. "GP Niemiec i Węgier pokażą, na czym stoimy i czy będziemy w stanie utrzymać tempo naszych przeciwników" - mówi Polak.
W zeszłym tygodniu przeprowadzono trzydniowe testy właśnie na Hockenheimie, aby ekipy mogły się jak najlepiej przygotować do kolejnej rundy mistrzostw świata. Polski kierowca BMW pytany, co sądzi o pętli Hockenheimring, stwierdził że za nią nie przepada. "Dla mnie jest po prostu nudna" - przyznał z rozbrajającą szczerością.
_ Więcej w Przeglądzie Sportowym _