Kubica: kto faworytem? Na pewno nie ja
Już w środę Robert Kubica rozpocznie rywalizację w Rajdzie Szwecji, drugiej rundzie rajdowych mistrzostw świata. Dla polskiego kierowcy będzie to debiut na szwedzkich odcinkach. Na pytanie tamtejszych dziennikarzy, kto według niego jest faworytem do zwycięstwa, odpowiedział w swoim stylu: "Najszybszy. Na pewno nie ja".
W Szwecji na kierowców czeka 24 odcinków specjalnych o łącznej długości 325,63 km, pokonywanych od środy do soboty. Zazwyczaj zawodnicy jeżdżą po śniegu i lodzie, ale w tym roku pogoda może im spłatać figla. Dodatnie temperatury sprawiają, że spod śniegu przebija się szuter. Zapowiada się, więc bardzo ciekawie.
Przez ostatnie da dni Kubica wraz ze swoim pilotem Maciejem Szczepaniakiem testowali na odcinku specjalnym Angland w regionie Jamtland. - Warunki są bardzo zdradliwe. Temperatura jest albo poniżej zera, albo w okolicach zera. W niektórych miejscach jest bardzo mało śniegu, pojawia się szuter. Testowaliśmy przez dwa dni i to jest moje jedyne doświadczenie. Podczas testów pogoda się zmieniała, więc mieliśmy okazję zdobyć trochę doświadczenia przy zmiennych warunkach. Sam rajd będzie jednak inny. Przed nami jeszcze sporo pracy, a rajd będzie długi - powiedział Kubica w rozmowie z dziennikarzami _ vf.se _.
Polskiej załodze w testach pomagał legendarny fiński kierowca, Marcus Groenholm. - Marcus udzielił nam sporo cennych wskazówek. Pojeździliśmy trochę zanim wspólnie usiedliśmy i wymieniliśmy opinie. Starałem się przyswoić jak najwięcej informacji - stwierdził Kubica.
Chociaż dla krakowianina będzie to debiut w Rajdzie Szwecji, jest on traktowany jako kandydat do sprawienia niespodzianki i zagrożenia najlepszym kierowcom. Na pytanie szwedzkich dziennikarzy, kto jest faworytem do zwycięstwa, odpowiedział w swoim stylu: "Najszybszy. Na pewno nie ja".