Kubica: kiedyś będę mistrzem F1
Tylko Pan powiewał na podium w Estoril narodową flagą po zwycięstwie w Formule Renault.
- Chciałem podkreślić, że jestem Polakiem. Na wyścigowych torach to przecież ewenement.
Powiedział Pan, że nie ma szans w tym pierwszym starcie z kierowcami teamów F1. Dlaczego?
Obrazowo można powiedzieć, że przesiądę się z seicento do mercedesa SLK, albo z rajdowego punto do subaru WRC. Po prostu jest olbrzymia różnica w mocy (około 500 KM) i sile hamowania. W związku z tym trzeba się przyzwyczaić do potwornych przeciążeń. W technice jazdy niewiele musiałbym zmieniać, jest podobna.
Czy jest szansa, że jeżeli zawiedzie droga dostania się do Formuły 1 poprzez testy, wykupią Panu w niej miejsce sponsorzy?
Robię, co mogę, aby spopularyzować ten sport w Polsce. Ale dopiero od kilku miesięcy odczuwam pewne zainteresowanie swoją osobą. Nie sądzę więc, aby nagle znalazł się ktoś, kto wyłoży taką kasę (co najmniej kilka mln euro, przyp. red.).