Kubica: KERS daje przewagę

Robert Kubica swój udział w Grand Prix Malezji zakończył już po trzech okrążeniach. Przyznał jednak, że gdyby jego jazda trwała dłużej, ze względu na brak systemu KERS w swoim bolidzie miałby problemy z zajęciem dobrego miejsca.

W rozmowie z oficjalną stroną internetową BMW Sauber polski kierowca przyznał, że po tym, co widział w GP Australii, mógłby mieć na starcie problemy z kierowcami wyposażonymi w KERS.

Chociaż BMW uważa się za zespół, który opracował ten system najlepiej, Kubica nie jest w stanie z niego korzystać ze względu na stosunkowo dużą masę ciała. Nasz zawodnik waży około 66 kilogramów i jest jednym z najcięższych kierowców w stawce. Dla wysokich i dość ciężkich zawodników stosowanie KERS jest bezcelowe - przynosi więcej strat niż korzyści.

- Myślę, że KERS daje przewagę wtedy, gdy chcesz kogoś wyprzedzić lub obronić pozycję. A już na pewno na starcie - uważa Kubica.

- W Malezji dystans od linii startu do pierwszego zakrętu był dość duży, co stawiało kierowców z KERS-em w uprzywilejowanej pozycji. Ale już w Australii ten system dawał przewagę. Weźmy na przykład rywalizację Fernando Alonso i Timo Glocka. Fernando był znacznie wolniejszy, ale na każdej prostej używał KERS-u i Timo po prostu nie miał szansy na wyprzedzenie go - dodaje polski kierowca BMW Sauber.

WOY