Kubica kapryśny? "Robert, wrzuć na luz"
Brytyjski serwis gridcrasher.com znów zgrywa się z Roberta Kubicy. Tym razem zastanawia się, czy nasz kierowca nie jest zbyt kapryśny, by zostać mistrzem świata Formuły 1. "W F1 już zaczynają mówić, że Kubica nigdy nie zdobędzie mistrzostwa świata, dopóki nie nauczy się pracować razem z zespołem, a nie przeciwko niemu" - czytamy w serwisie.
"Kubica szybko wyrobił sobie reputację najbardziej kapryśnego kierowcy w stawce. W ciągu całego sezonu nie raz słyszeliśmy, jak kłóci się ze swoją ekipą przez radio, a krążące po paddocku plotku mówią, że regularnie krytykuje zespół i nie zgadza się ze swoim inżynierem wyścigowym" - czytamy na stronie gridcrasher.com.
Serwis powołuje się na szefa BMW Sauber Mario Theissena, twierdząc, że nawet on uznaje Roberta za człowieka trudnego we współpracy. "Robert był w świetnej formie, a jeśli bolid był nie dość szybki, brał to za personalną zniewagę" - przytacza słowa dyrektora departamentu sportów motorowych koncernu BMW gridcrasher.
"Nie ma wątpliwości, że Bobby K to naprawdę utalentowany kierowca, ale chyba jest zbyt poważny i za bardzo bierze pewne rzeczy do siebie. Samolubność nie wzmacnia pozycji Polaka w zespole - jest jasne, że stracił cierpliwość do BMW w trakcie sezonu, uważał, że decyzja zespołu o rzuceniu wszystkich sił na przygotowanie bolidu na sezon 2009 mogła kosztować go tytuł mistrza świata" - czytamy.
"Możecie powiedzieć, że każdy kierowca byłby wkurzony w takich okolicznościach. Ale w F1 już zaczynają mówić, że Kubica nigdy nie zdobędzie mistrzostwa świata, dopóki nie nauczy się pracować razem z zespołem, a nie przeciwko niemu. Wrzuć na luz, Robert - twój team chce, byś osiągnął sukces, a ty musisz zdać sobie z tego sprawę" - kończy serwis gridcrasher.com.
_ WOY _