Kubica: dzień zaczął się fajnie
Robert Kubica i Maciej Szczepaniak nie ukończyli piątkowej rywalizacji w Rajdzie Portugalii. Na czwartym oesie uderzył w drzewo i urwał koło, co uniemożliwiło dalszą jazdę. Polski kierowca powiedział, że do momentu pechowego zdarzenia nie miał na trasie żadnych przygód i po raz pierwszy odczuwał radość z jazdy na szutrze. Niestety wypadek popsuł dobry nastrój, ale dzięki systemowi Rally2 Kubica wróci do rywalizacji w sobotę.
Do momentu wypadku krakowianin jechał dobrym tempem, zajmował punktowane ósme miejsce i miał niewielką stratę do liderującego wówczas Daniego Sordo. - Ten dzień zaczął się dla nas dosyć fajnie, po raz pierwszy miałem radość z jazdy na szutrze, ponieważ zazwyczaj walczę o przetrwanie - powiedział Kubica. Kierowca Forda Fiesty WRC nie ukrywa, że znajomość odcinków z ubiegłorocznego startu w Portugalii bardzo mu pomagała. - Znajomość oesów z poprzedniego roku skutkowała dużo lepszym wyczuciem. Warunki nie były łatwe, a jechaliśmy bardzo pewnie i spokojnie - dodał.
Jazda skończyła się na 10 kilometrów przed metą czwartego oesu. - Niestety na jednym niewinnym zakręcie był spadek z szybkiej partii, mieliśmy prawie "trójkowy" zakręt opisany, żeby go nie ciąć, ale zauważyłem, że kierowcy jadący przede mną go cięli. na wyjściu było drzewo, które widziałem i z mojej perspektywy wyglądało, że jest daleko od drogi. Dopiero po zdarzeniu zobaczyłem, że to drzewo nie rosło prosto tylko pod kątem i uderzyliśmy w nie. Trochę postawiło nas na bok i uszkodziliśmy zawieszenie - zrelacjonował zdarzenie Kubica.
Nie tylko Polak nie ukończył drugiego dnia Rajdu Portugalii. Z trasy wypadali dużo bardziej doświadczeni od Kubicy: Jari-Matti Latvala, Kris Meeke i Elfyn Evans. Wszyscy wrócą do rywalizacji w sobotę korzystając z systemu Rally2.
Kubica i Szczepaniak będą ruszać jako druga załoga, a za nieprzejechane piątkowe oesu zostanie im doliczona 20-minutowa kara.