Kubica: dopóki jest matematyczna szansa...
Kubica nie ukończył wyniku w czołowej czwórce od Grand Prix Kanady, w którym zwyciężył. Po nieudanym lipcu spadł z pierwszego na czwarte miejsce w klasyfikacji indywidualnej i traci do Lewisa Hamiltona 10 punktów. Kierowca BMW Sauber nie poddaje się i wciąż uważa, że może włączyć się do walki o mistrzostwo świata.
- Ostatnie dwa wyścigu nie były dla mnie szczęśliwe, zwłaszcza ten na Hockenheim. Jechałem czwarty, ale samochód bezpieczeństwa kompletnie pokrzyżował mi szyki. Niektórzy kierowcy z końca stawki przesunęli się do przodu, a na dodatek mieli przewagę, bo jechali na lepszych w danej sytuacji oponach - tłumaczy Kubica.
- Dopóki wciąż jest matematyczna szansa na zwycięstwo, będę dawał z siebie maksimum. Tutaj wszystko szybko się zmienia. Po pierwszym wyścigu tego sezonu Hamilton miał 10 punktów, a ja ani jednego. Ale po siedmiu wyścigach to ja byłem liderem - zauważa nieprzewidywalność Formuły 1 polski kierowca BMW Sauber.
_ WOY _