Kubica broni się bez pomocy BMW Sauber
Robert Kubica w Grand Prix Brazylii broni trzeciego miejsca w klasyfikacji generalnej. Krakowianin ufa Hiszpanowi Antonio Cuquerelli. Jego inżynier robi, co może, by pomóc Polakowi, ale szefowie zespołu skazali Kubicę na walkę w pojedynkę o trzecie miejsce.
Robertowi trudno liczyć na wsparcie całego BMW Sauber, które w kilku ostatnich wyścigach najwyżej nie przeszkadzało Kubicy w walce o tytuł mistrza. Sen zakończył się dwa tygodnie temu w Szanghaju. I choć nasz zawodnik ma jeszcze teoretyczne szanse na srebro, to jednak powinien skoncentrować się na obronie trzeciej lokaty.
Przed rokiem czwarty obecnie Kimi Räikkönen na Interlagos zdobył tytuł mistrzowski. Tym razem będzie pomagał Massie, a w Chinach udowodnił, że jest w stanie dla kolegi zrobić wszystko, gdyż oddał mu pewne zwycięstwo. Ponadto obaj kierowcy Ferrari ruszą napędzani nowymi silnikami, których nie będą musieli oszczędzać. Kubica też może zgodnie z przepisami włożyć nową jednostkę napędową do swojego bolidu. W najgorszym położeniu jest więc Hamilton. On musi na Interlagos polegać na silniku, który dał mu zwycięstwo w Szanghaju. W tym sezonie Brytyjczyk nie miał jeszcze kłopotów z maszyną, ale jego kolega z zespołu Heikki Kovalainen - tak. Zatem gdyby Hamilton nie dojechał do mety, to tytuł mógłby paść łupem Massy.
Brytyjczyk będzie miał w niedzielę, podczas ostatniej eliminacji mistrzostw świata Formuły 1 przeciwko sobie wszystkich... nawet innego wyspiarza. Inżynierem wyścigu Felipe Massy, który traci do kierowcy McLarena siedem punktów, jest Rob Smedley.
To matematyczny geniusz, który o Brazylijczyku wie wszystko. Massa traktuje 34-latka z Yorkshire niemal jak guru. A ten zapewnia przed najważniejszym wyścigiem w sezonie, że Felipe jest w świetnej formie i wie, jak pokonać Hamiltona. Z kolei Lewis swój kask maluje na żółto w hołdzie Ayrtonowi Sennie, który startował z pole position w swoim kraju aż sześć razy. Trzeciego miejsca w klasyfikacji generalnej broni Robert Kubica. Krakowianin ufa Hiszpanowi Antonio Cuquerelli. Jego inżynier robi, co może, by pomóc Polakowi, ale szefowie zespołu skazali Kubicę na walkę w pojedynkę o trzecie miejsce.
POLSKA Gazeta Krakowska