Kubica boi się opon
- Chcemy częściej pokazywać się na podium - zapowiada dyrektor sportowy Mario Theissen. - Zrobiliśmy w bolidzie trochę poprawek, zobaczymy, czy to wystarczy, żeby powalczyć z konkurencją - dodaje główny inżynier Willy Rampf.
Kubica nie miał jeszcze okazji poszaleć nowym wozem. Na razie przyzwyczaja się do opon. W 2007 roku można mieć każde, pod warunkiem, że... wyprodukuje je Bridgestone.
- Boję się nowych gum - zdradza nasz człowiek w F1. - Nie pasują do mojego stylu jazdy. Trzeba się bardziej kontrolować, nie można pojechać agresywniej. Możliwe, że będę się musiał uczyć wszystkiego od nowa, a to by zabrało sporo czasu.
Przed Kubicą nie tylko wielkie oczekiwania kibiców, ale i szefów zespołu.
- Robert czasami przypomina mi Kimiego Raikkonena - nie ukrywał doradca zespołu Peter Sauber. - Ma wszystko, czego trzeba: technikę, zrozumienie wyścigów, teraz czekamy na jego dalszy rozwój.
- Jeśli bolid będzie się dobrze spisywał, nie ma powodu, by nie powalczyć o coś więcej niż poprzednio - zapowiada Kubica.