Kubica: 2. miejsce cenniejsze niż wygrana
- Miejsce na podium po ciężkim wyścigu, w sytuacji w której McLaren i Ferrari walczą o tytuł a my mamy kłopoty, odstajemy i od 2-3 miesięcy nie udało się nam poprawić bolidu, jest dla mnie nawet cenniejsze niż wygrana w Kanadzie. Jest warte z pięć zwycięstw najszybszym bolidem - powiedział tuż po wyścigu o Grand Prix Japonii Robert Kubica.
- Sam start wyszedł mi słabo, sprzęgło mi się ślizgało i pierwsze 20 metrów stałem w miejscu. Późno zahamowałem. Gdyby ktoś zahamował tam gdzie ja, już bym z tego zakrętu nie wyjechał. I pewnie kogoś zabrałbym ze sobą - zdradza Kubica.
Polski kierowca BMW Sauber fantastycznie wystartował i awansował z 6. na 1. miejsce. - Miałem szczęście w tym pierwszym zakręcie. Tylko mi i Fernando Udało się utrzymać bolid na torze i byłem pierwszy. . - twierdzi Kubica. - W pierwszym stincie musiałem mocno "cisnąć", by utrzymać pozycję. Nie było łatwo, bo ostatnio nasz bolid odstaje od czołówki, jest kilka zespołów szybszych od nas. Pierwszego miejsca nie udało mi się utrzymać. Renault było cały weekend lepsze - dodaje trzeci kierowca klasyfikacji generalnej.
- W trakcie wyścigu miałem dużo problemów z oponami, z grainingiem (granulkowanie - przyp. WP). Było to spowodowane niskimi temperaturami, a przy takich nasz zespół miał tu na Fuji największe kłopoty - ujawnia Kubica.
- W takim momencie to drugie miejsce, w momencie gdy odstajemy od czołówki i od 2-3 miesięcy nie poprawiliśmy bolidu, jest dla mnie dużo cenniejsze niż wygrana w Kanadzie. Po raz kolejny mieliśmy trochę szczęścia, ale może to dobry znak na końcowe wyścigi sezonu. Wciąż walczymy o tytuł - optymistycznie zakończył polski kierowca.
_ WOY _