Krzysztof Hołowczyc rezygnuje z nissana
Mimo, że Rajd Dakar jeszcze się nie skończył, to Krzysztof Hołowczyc wrócił już do kraju. Przez awarię samochodu "Hołek" musiał zrezygnować z dalszej jazdy. Za rok znowu wystartuje, ale nie pojedzie już pechowym nissanem - informuje olsztynski dział "Gazety Wyborczej".
- Tym samochodem nie można zrobić dużo więcej niż wykonaliśmy do tej pory. Musieliśmy coś zmienić i wygląda na to, że nasz zespół przenosi się do toyoty - mówi Hołowczyc.
Nowy samochód rajdowca ma być gotowy już pod koniec maja. Dzięki temu "Hołek" od czerwca będzie mógł rozpocząć jego testowanie. W zwiazku z tym wielce prawdopodobne jest, że zabraknie go w tegorocznym Rajdzie Polski.
Ale teraz dla Hołowczyca liczy się teraz tylko Dakar. - Toyota jest zainteresowana, żeby zespół wspierany był przez toyotę światową. Mamy szansę na inny silnik, na inne rozwiązania techniczne - cieszy się "Hołek". Czy wystarczy to do zajęcia miejsca na podium?
_ ZUB _