Kradli dolomit spod A1 - czy autostrada będzie bezpieczna?
CBA wkroczyło na teren budowy autostrady A1. Grupa przestępcza kradła drogie kruszywo, zastępując je ziemią. Zatrzymani to szef i pracownicy jednego z podwykonawców budowy. Na razie nie jest pewne, na ile kradzieże na budowie mogłyby wpłynąć na bezpieczeństwo użytkowania autostrady.
Jak poinformował aspirant Marek Wręczycki z zespołu prasowego śląskiej policji, podczas akcji, przeprowadzonej w nocy ze środy na czwartek, zatrzymano osiem osób, w tym jednego z szefów grupy. Z ustaleń śledczych wynika, że jest to właściciel spółki, będącej jednym z podwykonawców budowy. Pozostali zatrzymani to jego pracownicy.
Akcja CBŚ
Wiceprezes sądu rejonowego w Bytomiu sędzia Krzysztof Dworak poinformował, że tamtejszy sąd zdecydował się przychylić do wniosku prokuratury o aresztowanie na trzy miesiące czterech spośród ośmiu zatrzymanych osób. Usłyszeli oni wcześniej zarzuty kradzieży mienia znacznej wartości, za co może grozić do 10 lat więzienia.
O sprawie poinformowała "Gazeta Wyborcza". Chodzi o budowę śląskiego odcinka autostrady A1 między Piekarami Śląskimi, a zabrzańską dzielnicą Maciejów. W Bytomiu trasę tę wytyczono m.in. przez tereny bogate w dolomit, o szacowanej łącznej wartości kilkuset milionów złotych. Dolomit to jedno z kruszyw wykorzystywanych do konstrukcji podbudowy autostrady.
Na razie nie jest pewne, na ile kradzieże na budowie mogłyby wpłynąć na bezpieczeństwo użytkowania autostrady w przyszłości, jeżeli nie zostałyby wykryte. Najprawdopodobniej potrzebne będzie zbadanie już zbudowanych fragmentów podbudowy przyszłej trasy - pod kątem jakości zastosowanych materiałów.
Oficerowie CBŚ zdobyli informację, z której wynikało, że pracownicy jednego z podwykonawców, którzy w ciągu dnia pracują planowo przy budowie drogi, nocą i w wolne dni kradną duże ilości kruszywa. Policjanci zaczęli obserwować teren budowy autostrady.
Podczas jednej z nocnych akcji funkcjonariusze zauważyli, jak na budowę zaczęły przyjeżdżać maszyny budowlane: koparka, ładowarka oraz wielotonowe ciężarówki. Podjechał też ekskluzywny samochód terenowy, którego kierowca zaczął kierować pracami wydobywczymi. Wtedy oficerowie CBŚ przystąpili do działania.
Szef grupy na widok policjantów zaczął uciekać; po krótkim pościgu został zatrzymany. Na miejscu funkcjonariusze zatrzymali osiem osób. Jak zmierzyli policjanci, usytuowany tuż przy budowanych jezdniach wykop, z którego wywożono dolomit, miał kilkadziesiąt metrów długości, był szeroki na prawie 10 i głęboki na ok. 20 metrów.
"Zamiana"
Wydobywane nocą kruszywo najprawdopodobniej było wykorzystywane do budowy następnych kilometrów drogi. W dokumentacji wykazywano jednak, że zakup pochodzi z legalnego źródła. Z informacji policjantów wynika, że podobnych wykopów mogło być dużo więcej, a głębokość niektórych z nich mogła wynosić nawet 30 metrów.
- Pierwsze sygnały o tym, że może dochodzić do takich kradzieży, policjanci mieli już w maju. Z ich ustaleń wynika, że dolomit zastępowano czarnym łupkiem. "Zamiany" - bo tak określali to sami zatrzymani - dokonywano w weekendy lub nocami, tak by nikt się nie zorientował. Dolomit trafiał na inny budowany odcinek lub do magazynów - powiedział rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski.
Śledczy podejrzewają, że część wykopów, z których kradziono dolomit, mogło znajdować się pod jezdniami autostrady. Teraz będą ustalać, gdzie i od kiedy działali przestępcy. - Podejrzewamy, że proceder mógł trwać nawet od dwóch lat. Musimy to jednak potwierdzić - dodał Sokołowski.
Jak poinformował rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Marcin Hadaj, prace na budowie A1 nie zostały wstrzymane. Poinformował także, iż według wstępnych informacji z oddziału w Katowicach i nadzoru budowlanego, autostrada A1 na odcinku Piekary Śląskie-Maciejów jest budowana zgodnie z zapisami projektu.
"GDDKiA sprawdza w trybie pilnym czy nie doszło do kradzieży materiałów użytych do budowy poszczególnych warstw drogi. Wstępne informacje nie wskazują na to. Kradzione były kruszywa z okolic jezdni autostrady i leżącej niedaleko hałdy, a nie z samej drogi" - napisano w oświadczeniu.
"Jeszcze dzisiaj rozpoczną się specjalistyczne badania techniczne podbudowy autostrady A1 realizowane przez Laboratorium Drogowe oddziału GDDKiA w Kielcach. Prace zostały zlecone temu oddziałowi także po to, by w sposób niezależny sprawdzić, czy oddział GDDKiA w Katowicach odpowiedzialny za realizacje tej inwestycji dopełnił wszystkich obowiązków związanych z nadzorem nad kontraktem" - poinformował rzecznik. Wyniki badań mają być znane w najbliższych dniach.
Dodał, że generalny dyrektor dróg krajowych i autostrad Lech Witecki powołał jednocześnie specjalną grupę kontrolną w centrali GDDKiA, której zadaniem będzie szczegółowe ustalenie czy wszelkie procedury, łącznie z działaniami inżyniera kontraktu - firmy Arcadis były rzetelne. "Jeżeli w wyniku prac specjalnej grupy kontrolnej wykazane zostaną błędy po stronie wykonawcy, nadzoru lub pracowników GDDKiA, w stosunku do wszystkich tych osób zostaną wyciągnięte najsurowsze konsekwencje" - poinformował rzecznik.
Prokurator rejonowy w Bytomiu Artur Ott przekazał, że prokuratorzy mają materiał potwierdzający kradzież z budowy drogi dolomitu wartego ok. miliona złotych. Zapewnił, że przyszłe działania w tej sprawie będą prowadzone tak, by możliwie zminimalizować ewentualne opóźnienia w oddaniu autostrady do użytku.
Śledztwo w tej sprawie bytomska prokuratura prowadzi we współpracy z funkcjonariuszami CBŚ. Jeszcze w czwartek policjanci zabezpieczyli na poczet przyszłych kar należące do podejrzanych trzy drogie samochody i maszyny budowlane o łącznej wartości ponad miliona złotych.
Wartość kontraktu na budowę odcinka Piekary Śląskie-Maciejów to blisko 1,3 mld zł. Na długości 20 km powstanie 31 obiektów inżynierskich, w tym 7 wiaduktów drogowych, 19 wiaduktów autostradowych, jeden most, jedno przejście dla zwierząt i trzy wiadukty kolejowe. Głównym wykonawcą jest hiszpański koncern Dragados.