Czyżby nadszedł kres sielankowej atmosfery w zespole McLarena? Heikki Kovalainen zasugerował, że dość ma pełnienia funkcji "kwiatka do kożucha" w zespole z Woking. - To jest coś, co musimy wyjaśnić przed nowym sezonem - przyznał kierowca.
Kovalainen zapowiedział, że oczekuje od zespołu w sezonie 2009 równego traktowania i umożliwienia walki o najwyższe cele na równi z Lewisem Hamiltonem. Kierowca McLarena dość ma sytuacji, w których w decydującej fazie kwalifikacji prawie zawsze jego bolid był mocniej zatankowany, a przez to cięższy. To uniemożliwiało mu walkę o dobrą pozycję startową w wyścigu. W wyniku tego Kovalainen zakończył sezon na siódmym miejscu w klasyfikacji generalnej.
- Tylko raz w całym sezonie mój bolid był lżejszy. Było to na Silverstone, gdzie zdobyłem pole position. We wszystkich pozostałych sesjach kwalifikacyjnych byłem zatankowany mocniej od Lewisa. Gdyby nie to, z pewnością wygrywałbym częściej - powiedział Kovalainen.
Mimo słabych wyników w sezonie 2008 Fin przyznał, że nigdy nie obawiał się utraty pracy. - Zespół doskonale widział, jak wygląda moja sytuacja. To jest coś, co musimy wyjaśnić przed nowym sezonem - powiedział Heikki Kovalainen.
_ RAF _