Koszmarny wypadek. Wpadł w grupę kibiców
Do koszmarnie wyglądającego wypadku doszło podczas wyścigu samochodowego w Queensland. Rozpędzony Mini Cooper koziołkował i wpadł w grupę kibiców. Na szczęście nikt nie zginął.
Naoczny świadek powiedział, że kierowca stracił kontrolę nad pojazdem, a poszkodowani nie mieli najmniejszych szans na uniknięcie kontaktu z pojazdem.
- To wielkie szczęście, że nikt poważniej nie ucierpiał. Załoga ratunkowa wykonała świetną pracę, szybko pojawili się w miejscu zdarzeniu i przystąpili do pomocy poszkodowanym. To mogło się skończyć dużo gorzej, mogło się skończyć fatalnie - słowa świadka cytuje portal AdelaideNow.com.au.
To prawda, że całe zdarzenie mogło się skończyć zdecydowanie gorzej. Cud, że nikt nie zginął. Zobacz koszmarny wypadek: