Kościuszko zamierza walczyć o mistrzostwo
Michał Kościuszko stawia sobie w sezonie 2009 ambitny cel - zamierza walczyć o tytuł mistrza świata w kategorii juniorów (JWRC). Młody polski kierowca ze swym pilotem Maciejem Szczepaniakiem startować będzie w rajdach JWRC samochodem Suzuki Swift S1600.
Na mocy umowy z Suzuki Motor Poland załoga wystąpi w sześciu eliminacjach MŚ, rozpoczynając rywalizację od Rajdu Cypru (13-15 marca).
- Bardzo się cieszę, że po raz kolejny będę miał okazję współpracować z Suzuki Motor Poland. Poprzednie lata wspólnych startów (2005 i 2006) zaowocowały tytułami mistrza Polski w klasie 1600 i A6 - powiedział Michał Kościuszko.
Jak podkreślił, ma nadzieję, że "sezon 2009 będzie nowym rozdziałem w mojej karierze. Jestem bardzo wdzięczny, że firma z tradycjami rajdowymi zdecydowała się ponownie wesprzeć mnie i moją karierę. Jestem przekonany, że razem stworzymy zespół, który będzie walczył o mistrzowski tytuł".
- Ten sezon będzie dla nas bardzo ważny. Postawiliśmy sobie ambitny, ale realny do osiągnięcia cel - pierwsze miejsce w JWCR w sezonie 2009. Szczerze liczymy, że spełnią się nasze marzenia - dodał Maciej Szczepaniak.
Kościuszko ze Szczepaniakiem jako pierwsi Polacy w historii sportów motorowych wygrali zawody rangi mistrzostw świata, zajmując pierwsze miejsce w klasyfikacji JWRC w Rajdzie Sardynii w 2008 roku.
W kalendarzu startów załogi Kościuszko-Szczepaniak znalazło się sześć szutrowych eliminacjach rajdowych samochodowych mistrzostwach świata JWRC. - To nie przypadek. Swift i ja lubimy takie trasy - wyjaśnia młody kierowca z Krakowa.
Przed pierwszym tegorocznym startem Kościuszko będzie miał okazję zapoznać się z walorami rajdowego Suzuki podczas prób testowych na Węgrzech, w siedzibie Suzuki Sport Europe. Podobne testy zaplanowano także przed każdą kolejną rundą mistrzostw, w których startować będzie polska załoga.
- Pierwszy start, na Cyprze, może okazać się bardzo trudny - uważa Michał Kościuszko. - Trasy pierwszego dnia są bowiem asfaltowe, a my będziemy musieli jechać na oponach szutrowych. Może to być dość niebezpieczne, ale FIA (Międzynarodowa Federacja Samochodowa) podjęła taką decyzję z uwagi na koszty. Gdyby dozwolone były dwa typy opon na tym rajdzie, zespoły musiałyby przygotować dwa razy tyle opon, co podnosi koszty startu w rajdzie.